Neymar to bez wątpienia wschodząca gwiazda współczesnego futbolu. Piłkarz ten poziomem swojej gry zdecydowanie przerósł, wcale nie taką słabą, ligę brazylijską. W swojej ojczyźnie jest niezwykle popularny. Jego rodacy są przekonani, że to on, a nie Messi, jest obecnie najlepszym piłkarzem globu. Sam Pele uznał go za swojego następcę. Neymar mógł zostać w Brazylii i odcinać kupony od sławy. Postanowił jednak zaryzykować. Opuścił rodzinne strony, by wzmocnić upadającego giganta – najpotężniejszą do niedawna drużynę na świecie – FC Barcelonę.
Czy jednak Duma Katalonii faktycznie potrzebuje brazylijskiego gwiazdora? Czy z nim w składzie podopieczni Tito Vilanowy będą w stanie powrócić na szczyt, z którego zostali tak brutalnie zepchnięci przez Bayern Monachium? Wydaje się, że odpowiedź musi brzmieć: tak.
Jaki był największy, obok dziurawej obrony, mankament mistrzów Hiszpanii w ostatnim sezonie? Uzależnienie od Messiego. Było ono wyraźne zarówno na płaszczyźnie mentalnej, jak i czysto piłkarskiej. Neymar jest nadzieję, że uda się zmienić te bardzo niekorzystne zjawisko. Brazylijczyk jest świetnym i skutecznym piłkarzem. Być może będzie w stanie odciążyć Leo w zdobywaniu bramek. Sytuacja, gdy najlepszy piłkarz świata ma na koncie 60 trafień, a drugi najlepszy snajper drużyny – 10, nie może się powtórzyć. Nowy nabytek Blaugrany jest nadzieję, że te proporcje się zmienią. Neymar jest także gwiazdą. Wierzę, że, dzięki swojej pozycji, stanie się drugim liderem zespołu, który pociągnie ekipę, gdy będzie źle szło, a magiczny Argentyńczyk będzie akurat kontuzjowany (jak w słynnym dwumeczu z Bayernem).
Następca Pelego jest pierwszym tak wielkim graczem, występującym w FC Barcelonie, który tak naprawdę nic nie osiągnął. Piłkarze tacy, jak Iniesta, Xavi, czy Pique są już wypaleni. Nie wierzę, żeby byli oni w stanie poprowadzić swoją drużynę do kolejnego triumfu w Lidze Mistrzów. Jedyną nadzieję na taki sukces jest, głodny triumfów, Neymar.
Aby jednak wymienione wyżej scenariusze się sprawdziły, brazylijski gwiazdor musi wkomponować się do drużyny. To już nie jest tak pewne. Na pewno jest to genialny piłkarz. Posiada wielkie umiejętności. Technicznie bije na głowę wielu piłkarz Barcelony. Jest prawdziwym wirtuozem futbolu. Co ważne, od typowego Brazylijczyka różni go podejście do swojego zawodu. Neymar stawia piłkę wyżej od imprez. Jest pokorny i pracowity. To wróży mu wielką karierę.
Z drugie jednak strony, mam spore wątpliwości odnośnie tego, czy aby na pewno Neymar pasuje do stylu gry FC Barcelony. Duma Katalonii od kilku lat stawia na grę zespołową. Brazylijski gwiazdor gra zaś mega indywidualnie. Ponadto, nowy nabytek Blaugrany ma niechlubną tendencję do symulowania. Przez to sędziowie mogą stać się do niego uprzedzeni i nie podyktować karnego, gdy Neymar na serio zostanie sfaulowany. Może to się stać np. w ostatniej minucie finału Ligi Mistrzów, gdy jedną bramką prowadzić będą rywale.
Tak naprawdę trudno przewidzieć, czy piłkarz nazywany następcą Pelego sprawdzi się w Barcelonie i poprowadzi ją z powrotem na szczyt. Jedno jest pewne. Jeśli nie on, to kto? Obserwujemy zmierzch potęgi hiszpańskiego futbolu. Reakcje włodarzy Dumy Katalonii na ten trend są prawidłowe – o sile Blaugrany stanowić mają Argentyńczyk i Brazylijczyk. Czy pozwoli to na nowo zostać numerem jeden na świecie? Będzie ciężko, ale, jak mówi przysłowie, do odważnych świat należy!
Źródło: Własne