Gerardo Martino spotkał się już ze sztabem szkoleniowym i zawodnikami FC Barcelony. Był też obecny na spotkaniu z Vålerengą, ale nie w roli trenera, a obserwatora.
Nowy trener FC Barcelony w obecności dyrektora sportowego, Andoniego Zubizarrety, z ławki rezerwowych obserwował poczynania swoich zawodników. Zadanie prowadzenia zespołu powierzył w pełni Jordiemu Rourze i Rubiemu, którzy pełnili dziś odpowiednio rolę pierwszego i drugiego trenera.
Martino nie ingerował w żadną część meczu. Nie wchodził razem z zespołem na boisko, ani nie uczestniczył w przedmeczowej rozmowie z zawodnikami, a także nie miał udziału w rozmowach w przerwie spotkania. Był po prostu obserwatorem i z występu swoich piłkarzy wyciągnął zapewne wiele wniosków.
Należy zaznaczyć też, że Tata był jedynie obserwatorem także na dzisiejszym treningu pierwszego zespołu. Ćwiczenia powinien poprowadzić wkrótce osobiście, a pierwszym meczem, w którym poprowadzi FC Barcelonę będzie występ w Gdańsku z miejscową Lechią.
Źródło: Mundo Deportivo