FC Barcelona została wrogo przyjęta na Vicente Calderón, którego publiczność obraziła również Daniego Alvesa po starciu z Luisem Filipe w 38. minucie.
Kiedy podopieczni „Taty” Martino wybiegli na boisko na rozgrzewkę zostali przywitani gwizdami, buczeniem, oraz rasistowskimi okrzykami. Później fani Rojiblancos byli jeszcze bardziej zdenerwowani, ponieważ ich zdaniem Filipe nie zasłużył na żółtą kartkę od Undiano Mallenco.
Z ich punktu widzenia, to Dani Alves popełnił faul, a nie ich zawodnik. Od tamtej chwili Alves był cały czas obiektem rasistowskich wyzwisk słyszalnych, zwłaszcza w drugiej połowie. Sędzia nie zawarł jednak tych wydarzeń w protokole pomeczowym.
To nie pierwszy raz, kiedy Alves pada ofiarą rasistowskiego ataku ze strony fanów Rojiblancos.
Źródło: MundoDeportivo.com