Piłkarze Barçy, już wczesnym rankiem, zmęczeni i niewyspani po Pucharze Gampera, który skończył się o północy, wyruszyli do Izraela. Podczas lotu większość piłkarzy usnęła, marzenia senne zostały niespodziewanie przerwane przez, ostrzejszy niż zwykłe, ruch podczas lądowania. Spowodował on, że spadło kilka walizek i masek tlenowych.
Już na lądzie odbyła się odprawa, która jest niezbędna dla każdego, kto przylatuje do Tel Awiwu. Następnie piłkarzy FC Barcelony odebrał autobus i przewiózł ich stamtąd prosto do hotelu, gdzie obyło się już bez żadnej kontroli. Świadczy to o niezwykłości i wielkości klubu.
Wyjątkowość pokazuje również oczekiwanie na Barçę przez kilku członków sił bezpieczeństwa i wojskowych, którzy pragnęli ujrzeć swoich idoli. Mundurowi powitali piłkarzy z aparatami w rękach, próbując uwiecznić historyczną chwilę.
W Tel Awiwie było ciepło, ale znośnie, dzięki nowej linii odzieży, którą zawodnicy mieli na sobie podczas podróży. Szare szorty i niebieska koszulka pasująca do zestawu zwróciły uwagę i wywołały wiele dyskusji podczas odprawy.
Po przylocie gracze skierowali się do hotelu, aby odpocząć i zregenerować siły przed serią wydarzeń, które czekają na nich w tzw. „Peace Tour”.
Źródło: MundoDeportivo.com