Trener Levante, Joaquin Caparrós, bardzo zrezygnowany po rozgromieniu jego drużyny przez Barçę, dokonał porównania: „Musimy odwiedzić dentystę, przed następnym spotkaniem”.
Caparrós przyznał, że jego zawodnikom brakowało „agresji”, czasem gra wydawała się nawet „oddana”.
„Musimy iść do dentysty, bo liga toczy się dalej. Przy takiej grze musimy się cieszyć, że nie straciliśmy więcej bramek”, ironizował andaluzyjski trener.
Caparrós ubolewał z powodu postawy swoich zawodników w początkowej fazie meczu, gdzie Barça już w pierwszej połowie strzeliła sześć bramek.
„Brakowało agresywnej gry. Zagraliśmy jak Santos. Wydawało się, że przyjechaliśmy jako ofiara. Pierwszy błąd popełniliśmy już 11. minucie. Było bardzo źle”, dodał.
Trener żałował także odejścia Iborry do Sevilli: „To tak jakby z Barçy odszedł Messi czy Iniesta. Musimy zastąpić gracza jak Iborra, nie jest to żadne wytłumaczenie”, powiedział.
Zapytany o wyższość Realu Madryt i Barcelony w lidze, przyznał, że „to jest liga dwóch drużyna, ale nie jest nudna. Kiedy grasz przeciwko Realowi i Barcelonie nie możesz dopuszczać ich do piłki. Te dwa kluby są poza zasięgiem, a potem są drużyny takie jak Sevilla, Atheltic, Atlético czy Valencia”.
Źródło: Sport.es