Istotne decyzje Martino

Gerardo Martino ma do podjęcia kilka ważnych decyzji dotyczących kształtu zespołu. Jego głównym założeniem jest posiadanie 25-osobowej kadry zawodników, tak aby sezon ukończyć ze świeżym składem, jednak najpierw trzeba zająć się kwestią środkowego obrońcy.

Barça może w ogóle nie zrealizować takiego transferu, ale teraz wszystko zależy tylko i wyłącznie od stanu zdrowia Carlesa Puyola, który może być do dyspozycji argentyńskiego szkoleniowca w połowie września. Martino jest w stanie nawet czekać na to aż kapitan dojdzie do siebie i zrezygnować z zakupu kolejnego środkowego obrońcy. Klub nie odrzuca jednak całkowicie tego transferu, ale teraz, kiedy powrót Puyola jest coraz bliżej, nie jest to już według Martino coś aż tak istotnego.

Sam Zubizarreta wspomniał też niedawno, że jedynie „przyjdzie taki zawodnik, który będzie najbardziej interesujący”, jednak według trenera żaden z kandydatów nie jest aż tak mocny, aby wprowadzić go do zespołu bez oglądania się na to jak jest z powrotem do zdrowia Puyola. Jeśli będą jakiekolwiek trudności, zawsze można zrobić coś w zimowym oknie transferowym.

25-osobowy skład

Za czasów Guardioli liczyła się krótka kadra do 21 lub 23 zawodników i częste rotacje w składzie, jednak Gerardo Martino preferuje szeroki skład. Nic dziwnego, skoro w Argentynie zespoły posiadają w swoich szeregach nawet ponad 30 zawodników. W Barçy będzie najprawdopodobniej 25 graczy, w czym trzech bramkarzy, a może jeszcze do końca okienka transferowego natrafi się jakaś okazja, nad którą będzie się można zastanowić.

Okno zawsze otwarte

Barça jest otwarta na dynamikę futbolu, którą jest niewątpliwie niezła dawka nerwów, jaką serwuje nam corocznie końcówka sierpnia, czyli zamykające się okno transferowe. Nie można wykluczyć, że niektórzy ze wspomnianych wcześniej graczy związanych z przejściem do Barçy mogą przybyć na Camp Nou właśnie w tym najgorętszym okresie okna. Trenerzy są świadomi tego wszystkiego i możliwe, że uda nam się obaczyć coś ciekawego.

Neymar potrzebuje czasu

Nie można oczekiwać, że Neymar będzie w pełni sił na początek sezonu ligowego po tym jak odkryto u niego problemy fizyczne. Ale to też przecież nie jest powodem do tego, że nie może zaprezentować swojej najlepszej wersji w pierwszych meczach na hiszpańskich boiskach. Trenerzy twierdzą, że jego piłkarskie przyzwyczajenia są świetne, ale sam zawodnik potrzebuje jeszcze nieco czasu na zaadaptowanie się do stylu gry Barçy, który ma niewiele wspólnego z grą prezentowaną w Brazylii. Neymar całkowicie angażuje się w jak najszybsze dostoswanie się do gry Blaugrany i idzie mu to coraz lepiej, ale nadal mecze towarzyskie nie mają żadnego odzwierciedlenia w porównaniu do meczów o stawkę, niezależnie od ich prestiżu.

Tiki-taka nie do ruszenia

Gerardo Martino jest zdumiony dokładnością z jaką jego zawodnicy rozgrywają piłkę i to własnie przyciąngęło jego największą uwagę – zdolność do kontroli piłki i prędkości jej rozgrywania z taką precyzją, pewnością i wzajemnym zaufaniem, jakiego on wcześniej nie widział. Taka wymiana piłki wygląda dla niego niesamowicie, bo w Argentynie nie praktykuje się tego już przy wyprowadzaniu piłki od obrony. Trenerowi bardzo podoba się to, że jego zawodnicy nie męczą się grając piłką. Mogą chodzić i wydawać się już podmęczonymi w trakcie meczu, ale kiedy dostają piłkę, otrzymują jakby nowe pokłady sił. Zawsze chcą grać piłką i to się nie zmieni.

Bardziej otwarte treningi

Z pewnością byłoby to gratką, ale na razie Martino nie decyduje się na otwarcie treningów dla prasy w jakimś bardziej znaczącym stopniu. Najpierw chce zobaczyć jak zachowują się jego zawodnicy, a potem podejmie decyzję.

Dos Santos na skrzydle, Cesc fałszywą dziewiątką, a Masche na obronie

Jeśli chodzi o inne szczególne przypadki piłkarzy, trener wstrzymał wypożyczenie Jonathana dos Santosa do Realu Sociedad i chce mieć go w swoim zespole. I co ważniejsze, chce przesunać go bardziej do bocznej linii, niż wystawiać go w środku boiska. U Cesca sprawa wygląda tak, że Gerardo przypisał mu dwie pozycje – na skrzydle, jak u Jonathana, oraz fałszywą dziewiątkę. Ze względu na profil zespołu i swoje predyspozycje, Javier Mascherano nadal będzie grał na środku obrony.

Źródło: Mundo Deportivo