Debiut Gerardo „Taty” Martino w lidze hiszpańskiej wywołał szał w całej Argentynie. Szczególnie w jego kręgu, który będzie mu kibicował z dużej odległości. Jego żona, pakując już walizki, syn przebywający na wycieczce absolwentów, a córka, ciesząc się z zostania adwokatem.
„Tata” to osoba bardzo rodzinna. Jest bardzo przywiązany do bliskich. Argentyńczyk jest czcicielem wartości, przyjaźni, prostoty, uczciwości i lojalności. Ludzie, którzy są z nim bliscy, mają podobne cechy. Zarówno jego grupa przyjaciół na całe życie, jak i jego rodzina. Jego żona, Angélica jest nauczycielką, gospodynią domu, matką i synową dla ojca „Taty”, którym się opiekuje. Żona Martino jest ciepła, kochana i szanowana w swojej okolicy za pokorę i dobre relacje z ludźmi. Zawsze popierała swojego męża w wszystkich projektach. Dlatego też właśnie jutro będzie go wspierała na początku pracy w Barcelonie i z trybun obserwowała mecz z Levante.
Każdy kto go zna, będzie w jakiś sposób emocjonował się jego debiutem w Dumie Katalonii. Z nerwami, z niepokojem, z entuzjazmem. I ze świadomością, że ciężka praca przed nim dopiero się zaczyna. Wszyscy w Argentynie również będą przeżywali to wydarzenie. Do tej pory wszystkie oczy w kraju były zwrócone na Messiego, teraz w centrum uwagi pojawi się też Gerardo Martino.
Źródło: Sport.es