Paco Jémez: Liga hiszpańska nie jest najlepsza

Paco Jémez, trener Rayo Vallecano, uważa, że hiszpańska liga „nie jest najlepsza” i stała się „trzecią lub czwartą” na świecie, dodając, „z wyjątkiem Realu Madryt i Barcelony, zmuszających do sprzedaży gwiazd” i „dominujących” mistrzostwo.

 

„Przewaga będzie większa, ponieważ obydwa kluby mają możliwość kupna gwiazd, a pozostałe kluby będą coraz słabsze, ponieważ muszą sprzedawać swoich zawodników. Ta liga nie jest najlepszą na świecie, to boli”, powiedział Jémez w wywiadzie dla stacji radiowej Unión Rayo.

 

„Mimo Realu Madryt i FC Barcelony, La Liga stała się trzecią lub czwartą ligą. Jest niemiecka, angielska i inne, które wyglądają jakby mogły przyćmić hiszpańską. Jest to spowodowane sytuacją gospodarczą, która zmusza kluby, z wyjątkiem Realu i Barcelony, do sprzedaży swoich gwiazd i sprawia, że ciężko o graczy tej jakości, a to osłabia naszą ligę”, wyznał.

 

„Wszystko się zmienia, konieczność sprzedaży piłkarzy i zadłużenia. Teraz wydaje się, że kluby zależą od tego ile mają pieniędzy, istnieją zespoły, które dosięga strach i niektórzy będą musieli spojrzeć na swoje drużyny”, powiedział.

 

„Dla nas nie ma tego problemu, aby wydawać bardzo małą ilość pieniędzy, rywalizować na nierównych warunkach. Niektóre zespoły jednak mogą wydawać znacznie więcej, a inni o wiele mniej niż zarabiają. Jest to bardzo duża wada”, skrytykował Jémenez.

 

Wypowiadając się na ten temat, trener Rayo przyznał, że kosztuje to rozpoczynanie sezonu bez wzmocnień, aby nie generować kolejnych kosztów, a tym samym gracze muszą patrzeć nie tylko na aspekty sportowe, ale i gospodarcze.

 

„Kiedy zawodnik zmienia klub, w 95 procentach, decydują aspekty ekonomiczne. Nieważne jak dobrze grasz w swojej drużynie lub jak dobrze do niej pasujesz, jeśli ktoś płaci więcej odchodzisz. To są zawodnicy, dla których tematyka finansowa jest ważniejsza od gospodarczej”, powiedział.

 

„W takiej sytuacji wszyscy byliśmy nie raz, ale większość graczy, jeśli ma inną ofertę, która jest zwykle wyższa, to bardzo szybko zmienia klub. Przez to tracimy wielu zawodników i nie możemy konkurować  tymi dwoma zespołami”, powiedział.

 

„Staraliśmy się kupić zawodnika Deportivo, który ocenił swoją sytuację w klubie i powiedział, że pozostaje tam, bo otrzymuje więcej pieniędzy”, powiedział.

 

Trener Rayo stwierdził, że jeszcze nie ma kompletnego składu, ale był także przekonany, że ciężko będzie mu pozyskać graczy, którzy będą mogli stworzyć konkurencyjną drużynę w lidze.

 

„Transfery są zawsze trudne, a nasz budżet nam tego nie ułatwia, ale prędzej czy później stworzymy drużynę, która będzie mogła konkurować  z najlepszymi. Pod tym względem mamy trudniejszą sytuację od innych, ale jest coś co mamy i pozwoli nam to zrealizować nasze plany”, zakończył.

 

Źródło: MundoDeportivo.com