Niedzielne zwycięstwo 7:0 nad Levante było pewną informacji dla rywalów, że Barcelona wraca do najlepszej swojej formy, że są świetnie przygotowani do tego sezonu. Ich wysoki pressing wręcz dusi rywali na niewielkiej przestrzeni.
Gdy Barça straci piłkę w pobliżu bramki rywala nie cofa się, a od razu przyciska rywali, żeby jak najszybciej odzyskać piłkę. Żeby grać takim wysokim pressingiem to trzeba być naprawdę dobrze przygotować się fizycznie. To, że Barcelona jest tak przygotowana zawdzięczać można w dużej mierze „Tacie” Martino. Dla nowego trenera pressing jest priorytetem w taktyce. Dobra praca w preseasonie zaowocowała tym, że teraz gracze Barcelony są niczym motocykle.
Być w stuprocentach przygotowanym na początku sezonu jest trudno. Po przyjemnym „treningu strzeleckim” z Levante nadchodzi czas ciężkich spotkań: mecze w superpucharze z Atlético, wyjazdy na mecze z Malagą i Valencią. By wytrzymać ten maraton Barcelona musi być dobrze przygotowana fizycznie, oraz mieć odpowiednich zmienników. To będzie pierwszy poważny sprawdzian dla Martino.
Argentyńczyk ma na szczęście swoich pomocników, min.: Elvia Paolorosso, z którym współpracuje od 2001 roku i zawsze za cel wyznacza mu tak przygotować fizycznie zawodników, by dali radę przebiegać cał spotkanie bez problemu. Trener ma do niego pełne zaufanie, a Elvio współpracował w przeszłości min.: z Diego Maradoną. Ich treningi są bardzo fizyczne- największy nacisk kładą właśnie na pressing.
Źródło: MundoDeportivo.com