Barcelona jest liderem po świetnym pierwszym meczu przeciwko Levante, wygrany 7-0. Przedstawiamy i analizujemy zmiany wprowadzone przez nowego trenera.
To prawda, że Levante jest jeszcze na wakacjach i można pisać na razie tylko teoretycznie. Można jednak porównywać obecny zespół do wielkiej Barcelony Cruyffa, Guardioli i Vilanovy, z dawnymi mechanizmami i nowym głodem zwycięstw. Pressing i rozgrywanie piłki było wymieniane i omawiane wielokrotnie, więc skupimy się na ważniejszych nowościach taktycznych – niuanse w grze w ataku.
Skrzydłowi szeroko, boczni w środku
Martino ustawił Alexisa na prawej, Messiego w środku i Pedro na lewej. W przypadku taktyki Guardioli i Vilanovy skrzydłowi schodzili do środka, aby stworzyć miejsce bocznym obrońcom. Najlepsi gracze się znajdowali w środku i mieli wykończać akcje. Obecnie boczni obrońcy schodzą bardziej do środka, a skrzydłowi pozostają po bokach. Tak więc nowe zadania otrzymali Alves, Adriano, Montoya i Alba.
Jak było w meczu z Levante? Obaj boczni obrońcy, Alves i Adriano schodzili do środka, podczas, gdy Pedro i Alexis zamykali akcję po swoich stronach. Na lewej stronie, na przykład, Adriano włączył się ofensywnie do akcji w 19. minucie w pierwszy części spotkania, później jeszcze dwukrotnie, w 32. minucie, gdzie zakończył akcję jeszcze głębiej i w 40., kiedy jego zejście zakończyło się faulem i zdobyciem bramki z rzutu karnego, przez Messiego, na 5-0. O podobnym charakterze akcje miały miejsce w drugiej połowie, widać było bardzo dobrze układającą się współpracę Neymara i Adriano, zwłaszcza w 80. i 84. minucie kiedy rozbijali szyki obronne gości.
Po prawej stronie, Alves po prostu wchodził górę, jak to zwykle miało miejsce. Obrońca będzie musiał przestawić się na zejścia do środka, dzięki czemu częściej będzie znajdował się przed polem karnym drużyny przeciwnej. Tata uważa, że bocznym obrońcom łatwiej będzie schodzić do środka, a na bokach zostawiać skrzydłowych, którzy są także lepsi w pojedynkach jeden na jednego. Ponadto powstaje więcej przestrzeni dla pomocników wchodzących z drugiej linii, takich jak Cesc i Xavi.
Faktem jest, że grający na środku Alves strzelił na 3-0 (23. minuta), rozpoczął także akcję na 6-0 (44. minuta) i (zbyt) często grał z Messim z przodu. Alves jednak musi popracować nad ograniczaniem zejść do środka i przejmowania roli pomocników. Wydaje się jednak, że będzie mógł wykorzystywać częściej jeden ze swoich atutów – strzał z dystansu.
Czy to oznacza, że skrzydłowi nie będą wchodzić w pole karne? Oczywiście, że nie. Założenia Taty mówią, że kiedy akcja przesuwa się w którąś ze stron, napastnik po drugiej stronie wchodzi w pole karne. W meczu z Levante Pedro strzelił dwie, a Alexis jedną bramkę.
Gra w drugiej linii
Sam pomysł, nieco się różni. Jeśli skrzydłowi są szeroko i włączają się boczni obrońcy, wtedy powstają w środku pola wewnętrzne korytarze. Ważne jest jednak, aby wszystko działo się w odpowiednim czasie. Jeśli tak nie będzie, to powstanie duża luka w defensywie, co może powodować problemy. Stało się tak w ostatnim meczu kilka razy, zdarzało się także w minionych sezonach. To nie jest łaty do rozwiązania problem, ponieważ drużyny przeciwne znają taktykę Barcelony, starają się zagęścić środek, żeby nie można było rozgrywać piłki. Dlatego tak ważne jest robienie przestrzeni, dzięki szeroko rozstawionym skrzydłowym.
Barça przeciwko Levante stworzyła 6 akcji ze skrzydła i 21 ze środka. Nic nowego. Logiczne wydaje się to, ze względu na fakt, że Barcelona ma najlepszych zawodników skupionych w środku. Teraz jednak zostawiając skrzydłowych szeroko, rozciąga się defensywa rywala oraz powstają korytarze, które inteligentnie mogą się włączać zawodnicy z drugiej linii. Wejście Cesca przy bramce na 1-0 (2. minuta), taka gra pozwoliła na dwójkową akcję Messiego i Pedro (11. minuta). Tym sposobem Barça stwarza więcej okazji. Powstają jednak luki w defensywie.
W tym aspekcie ważne są więc postacie Ceska, Xaviego i Iniesty – powinni wypełniać oni te wolne przestrzenie – lub Alves, który ma tendencję do gry ofensywnej. Do gry szeroko powinni się pojawiać Pedro, Alexis, Tello i Neymar, którzy także powinni grać pasywnie, ściągając jedynie uwagę obrońcó i tworząc innym zawodnikom więcej miejsca. Oczywiście Messi, który będzie się nieco cofał, aby móc w swoich akcjach wchodzić w pole karne lub też dogrywać piłkę do innych zawodników jako fałszywa 9.
Tata na konferencjach prasowych twierdzi, że wciąż jednak nie jest to to czego oczekuje od zespołu. Przy następnej okazji Levante (i inne zespoły) będą zmniejszały przestrzeń, która zdecydowanie utrudni grę, a wycofywanie piłki do tyłu, do obrońców będzie ryzykowne. Przypomnieć w tym momencie warto zagrania Alexisa i Sergio z 21. minuty, Ceska i Messiego z 29. minuty i Alexisa z Ceskiem pod koniec pierwszej połowy spotkania. Wszystko co przydatne, będzie nadal wykorzystywane, a słabsze elementy ulegną poprawie. Brakowało może w meczu Levante kontrataków (dwa w wykonaniu Messiego), ale to także w najbliższych meczach powinno ulec zmianie.
Źródło: Sport.es