Po zakończeniu drugiego treningu Adriano Correia pojawił się na konferencji prasowej. Brazylijczyk, który występował w Sevilli w latach 2005-2010 w sobotę będzie miał okazję zmierzyć się ze swoim byłem zespołem. Zawodnik sam przyznał, że takie spotkania „zawsze są wyjątkowe.”
Tworzenie trudności
Drużyna prowadzona przez Unaia Emery’ego zdobyła tylko dwa punkty w trzech meczach. Adriano stwierdził, że to nie będzie miało znaczenia. „Zespoły prowadzone przez Emery’ego zawsze stają do pojedynku w pełni gotowe, nieważne czy grają u siebie czy na wyjeździe. To będzie bardzo zamknięte spotkanie i nie będzie różniło się od tych, które już wielokrotnie rozgrywaliśmy.”
Różne pozycje
Jeżeli chodzi o wszechstronność na boisku, to Adriano przyznał, że zagra na tej pozycji, na której będzie kazał mu wystąpić trener. „Mogę grać na różnych pozycjach. Jeśli będę musiał zagrać na centrum, to zagram, bo zostałem przeszkolony do tej pozycji. Mam zaufanie do Taty, a to jest ważne. Jeśli będzie kazał mi grać z prawej czy lewej strony, zrobię to. Chce po prostu dobrze wykonywać swoją pracę”, skomentował Brazylijczyk, dodając, że argentyński trener „nie przyszedł, by coś zmienić. On chce nam tylko przypomnieć to, co robiliśmy w ostatnich latach, bo filozofia Barçy nie była odtwarzana.”
Bycie najlepszym piłkarzem
Adriano, który spędza swój czwarty sezon w barwach Barcelony, przyznał, że chce stawać się coraz lepszym piłkarzem. Piłkarz wspominał także kontuzje, z którymi zmagał się w ostatnim sezonie. „zawsze staram się poprawiać pod względem piłkarskim. Wstyd mi za to, co się wydarzyło w ostatnim roku – miałem kontuzję rzadką w piłce nożnej. Dzięki pracy na siłowni będę mógł zdobyć moc i odporność. Od końca sezonu wykonałem więcej pracy.”
Obecność Neymara ‘zaszczytem’
Transfer Neymara oraz awans do pierwszego zespołu Sergi Roberto i Oiera to wzmocnienia Barçy w sezonie 2013/14. Dla Adriano przyjście brazylijskiego napastnika jest „zaszczytem”. Ponadto skomentował ‘twardość’ Neymara, co sprawia, że może on cierpieć.
Przyjście Bale’a
Adriano nadal uważa, że liga hiszpańska jest „najlepszą na świecie, bo przychodzą do niej wielcy piłkarze.” Sam jednak nie docenia 100 milionów euro, które zapłacił Real za Bale’a. „Każdy klub wie, ile może wydać. Jeśli tyle zapłacił, to dlatego, że wie, że to będzie działać. Wiemy, że Bal jest bardzo dobrym graczem. Widzieliśmy go już w lidze angielskiej, a teraz będziemy mieli okazję zobaczyć w hiszpańskiej.”
Narodowy Dzień Katalonii
Adriano został też poproszony o ocenę Narodowego Dnia Katalonii, który był świętowany wczoraj. „Tak, byłem tam. Mam ogromny szacunek do tego, co się wydarzyło”, powiedział. „Zdaję sobie sprawę z tego problemu, ale nie chcę wydawać opinii. Szanuję tych, którzy tego dokonali. W Brazylii ludzie również wyszli na ulice podczas Pucharu Konfederacji. Dobrze, że ludzie mówią o polityce i mam nadzieję, że dojdzie do porozumienia.”
Źródło: FCBarcelona.cat / Sport.es