Pięć na pięć. Maksimum punktów. Barcelona rozpoczęła sezon w spektakularny sposób. Do tego stopnia, że jest to najlepszy początek sezonu w całej historii katalońskiego klubu. Barça wygrała pięć pierwszych spotkań, ale różnicą bramek przewyższa zespół Jamesa Bellamy’ego (1929/30) i Tito Vilanovy (2012/13).
Barça obecnie prowadzi w tabeli ligowej z różnicą 14 bramek. Zespoły Bellamy’ego i Vilanovy prowadziły z przewagą 13 trafień, Terry’ego Venablesa i Louisa van Gaala z 11, Marinusa Michelsa z 8, a Johana Cruyffa z 6.
Obecny zespół rozpoczął sezon od spektakularnego zwycięstwa 7:0 w meczu z Levante. Potem przyszło 0:1 na La Rosaleda oraz 2:3 na Mestalla. Czwarte zwycięstwo nastąpiło już na Camp Nou w spotkaniu z Sevillą (3:2). Ostatnie trzy punkty wywalczono na Vallecas z Rayo (0:4). Pięć spotkań – piętnaście punktów. 18 bramek zdobytych i tylko 4 stracone. Liczby, które sprawiły, że Barça rozpoczęła sezon ligowy najlepiej w historii.
Do tej serii dobrych wyników należy dodać jeden tytuł – Superpuchar Hiszpanii zdobyty w meczu z Atlético (1:1 na wyjeździe i 0:0 u siebie), a także komfortowe zwycięstwo w debiucie w Lidze Mistrzów (4:0 z Ajaxem na Camp Nou).
Dla przypomnienia
Choć już teraz zespół Gerardo Martino rozpoczął sezon najlepiej w historii, to dzięki kolejnemu zwycięstwu może wyrównać inny rekord Van Gaala, Pepa i Tito, których drużyny wygrywały sześć pierwszych spotkań ligowych. Jednak ani Holender, ani Katalończycy nie przekroczyli magicznej liczby siedmiu kolejnych zwycięstw.
Jeśli Barça pokona Real Sociedad, a potem Almeríę, to osiągnie coś, czego nie udało się zrobić wcześniej nikomu w historii. Zespół Taty Martino może pobić ten rekord już w tym tygodniu, ponieważ właśnie w nim zostaną rozegrane dwie kolejki ligowe. Gdy już uda jej się tego dokonać, to być może Barça pokusi się o wyrównanie jeszcze jednego rekordu, który obecnie należy do Realu Madryt (1968/69), który rozegrał pierwsze dziewięć meczów bez straty punktów.
Źródło: Sport.es