Przyszłość Alvesa na tapecie

Andoni Zubizarreta ma na chwilę obecną do załatwienia kilka ważnych spraw: przyszłość Andrésa Iniesty i Gerarda Piqué. Nazwisko Daniego Alvesa jest następnym w kolejce na tapetę. Mimo tego, że jego kontrakt wygasa w 2015 roku, jego wiek i pozycja w składzie oznaczają, że nie znajduje się na tym samym pokładzie co podany wcześniej duet.

 

W 2015 Alves skończy 32 lata. Jest to wiek, przy którym każdy klub dwukrotnie zastanawia się zanim zaoferuje piłkarzowi nowy kontrakt. Zwłaszcza taki, który ma obecnie Brazylijczyk. Pomimo ogromnego wkładu od dołączenia do zespołu i braku wątpliwości, co do jego zdolności, ilość rozegranych przez niego minut wymusiła od jego organizmu ogromną dozę wysiłku.

 

Na dziś dzień jednak, Alves pozostaje jednym z najlepszych prawych obrońców na świecie. Powinien także z pewnością grać na takim poziomie jeszcze przez jakiś czas.

 

Kolejnym ważnym czynnikiem, o którym należy pamiętać jest jego bliska przyjaźń z Messim, a także Neymarem. W razie jakiegokolwiek spięcia pomiędzy tymi dwoma gwiazdorami, jego interwencja mogłaby być kluczowa w przywróceniu ładu w szatni FC Barcelony.

 

Na niekorzyść Daniego działa jego wiek i zainteresowanie innych klubów. Były piłkarz Sevilli zawsze był na listach życzeń wielkich europejskich klubów, a jego klauzula, która rozpoczęła się od 150 milionów euro, spadała co roku o 25 milionów i w jego ostatnim roku spadnie do 50. To spowoduje, że Brazylijczyk będzie łakomym kąskiem w przypadku nie przedłużenia kontraktu.

 

Źródło: Marca.com