Nie ma wątpliwości, że Barça Taty Martino historycznie rozpoczęła obecny sezon. Dziś jednak nie udało się zdobyć trzech punktów w Pampelunie. Osasuna to zespół bardzo niewygodny, zwłaszcza u siebie i to się absolutnie potwierdziło.
Wyjściowa jedenastka była jedną niewiadomą. Częste zmiany argentyńskiego trenera pozwalają odpocząć zawodnikom, a jednocześnie są elementem zaskoczenia dla rywala. Ostatecznie Martino zdecydował się na młodą parę obrońców, Bartrę i Montoyę, a trójkę napastników tworzyli Neymar z Ceskiem i Pedro.
Mecz nieszczęśliwie rozpoczął się dla Sisiego, który z podejrzeniem poważnej kontuzji opuścił boisko już w 6. minucie, w jego miejsce pojawił się Onwu. Początek był dość spokojny, Barça kontrolowała piłkę, jednak poza jedną groźną sytuacją, w której strzelał Iniesta, nie stworzyła klarownych okazji do zdobycia bramki.
W 30. minucie Cesc zobaczył żółtą kartkę za zagranie ręką, jednak wydawać się mogło, że nie było to celowe zagranie. Ataki Barcelony robiły wrażenie w pierwszych fazach akcji, jednak obrońcy Osasuny na wiele nie pozwalali graczom drużyny przeciwnej.
Przy okazji rzutu wolnego z lewej strony boiska, piłkę wybija Fernández, futbolówka trafia na stopę Pedro, jednak jego strzał zostaje zablokowany. W końcówce ładna akcja Barçy, jednak Montoya pogubił się, wywalczając tyko rzut rożny. Ze stałego fragmentu gry uderzał Bartra, ale futbolówka poszybowała nad bramką. 120 sekund później sędzia zakończył dość nudną, pierwszą połowę spotkania.
Drugą połowę obydwie ekipy rozpoczęły bez zmian. W końcu w tempo włączył się Montoya, który zagrał płaską piłkę wzdłuż bramki Osasuny, jednak Neymarowi zabrakło kilku centymetrów, żeby zamknąć akcję i zdobyć bramkę. Akcje Barçy z minuty na minutę wyglądały coraz lepiej, jednak brakowało wykończenia, świetną okazję w 58. minucie zmarnował Cesc.
Kilka minut później ten sam zawodnik ponownie zmarnował kolejną szansę i był głównym kandydatem do opuszczenia boiska. Świetna indywidualna akcja Neymara, który wypuścił na wolne pole Montoyę, ale ten kolejny raz się pogubił i zmarnował okazję.
Przewidywana zmiana nadeszła w 67. minucie, na ławce usiadł Xavi, a na boisku zameldował się Messi. Wejście Argentyńczyka nieco poprawiło grę Barçy, wciąż jednak zespól nie umiał udokumentować przewagi golem. Kolejna zmiana w drużynie ze stolicy Katalonii, Pedro opuścił boisko, a na murawie pojawił się Tello. Barcelona zaczęła sobie uświadamiać, że pozostało mało czasu do końca meczu. Messi w 78. minucie próbował strzelić z dystansu, ale uderzenie minęło słupek bramki Fernándeza. Jeszcze raz szczęścia próbował Messi, w trudnej sytuacji zdołał tylko lekko skierować piłkę w światło bramki.
Żółty kartonik dla Adriano za faul w środkowej strefie boiska rozpoczął ostatnie 10 minut spotkania, które wiele nie wniosły. Arbiter spotkania doliczył 3 minuty, nie wystarczyły one jednak Barcelonie na przechylenie szali na swoją korzyść.
Z pewnością cieszy powrót kapitana Dumy Katalonii i Leo Messiego. Punkty Barcelona musiała w końcu stracić, miało to miejsce na El Sadar. Szkoda, że akurat przed dwoma bardzo istotnymi meczami, z Milanem w Lidze Mistrzów i Realem Madryt w La Liga.
Osasuna 0-0 FC Barcelona
Osasuna: Fernández, Damia, Arribas, Lotiés, Bertran, Silva, Lolo, Sisi (6″ Onwu), Torres, De las Cuevas (81″ Oier), Riera (67″ Puńal)
FC Barcelona: Valdés, Adriano, Puyol, Bartra, Montoya, Xavi, Busquets, Iniesta, Xavi (67″ Messi), Pedro (77″ Tello), Cesc, Neymar
Źródło: Własne