Po ponad siedmiomiesięcznej przerwie, Carles Puyol ponownie włożył opaskę kapitańską i dowodził obroną, tym razem w meczu z Osasuną na El Sadar.
35-letni zawodnik powrócił w odpowiednim czasie, dając tym samym odpocząć Gerardowi Piqué, który zmaga się z dyskomfortem w okolicach łonowych. Puyol wrócił, gdy kalendarz stał się bardzo skomplikowany i na horyzoncie pojawiły się bardzo trudne mecze (Milan, Real Madryt i Espanyol).
Ostatnie lata są trudne dla Puyola, który przez krótki okres przeszedł dwie operacje. Ostatni raz zagrał 12 marca w meczu przeciwko Milanowi w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.
15 marca musiał przejść operację, która polegała na „wyczyszczeniu” prawego stawu kolanowego. Choć wtedy wydawało się, że zdoła jeszcze zagrać w finale sezonu, to 19 czerwca poddał się operacji torbieli Bakera i zamknął sezon 2012/2013.
19 października Puyol powrócił i na El Sadar utworzył duet obrońców z Markiem Bartrą. ‘Tata’ Martino obdarzył go dużym zaufaniem, gdyż od początku sezonu pytany o potrzebę zakontraktowania stopera, upierał się, że wkrótce do gry powróci Puyol i stoper nie będzie już potrzebny.
Jego występ był spokojny. Ubezpieczał tyły, reagował, kiedy sytuacja tego wymagała i grał ostrożnie. Obrona Katalończyków nie zagrała tego dnia na El Sadar najgorzej, ale niestety nie może cieszyć się z zwycięstwa, gdyż nie zdołała strzelić w tym meczu bramki, podobnie jak rywal.
Źródło: MundoDeportivo.com