Ostatnio najbardziej prawdopodobnym obrońcą do zakontraktowania przez Barcelonę, stał się francuski zawodnik Eliaquim Mangala, grający obecnie w Portugalii.
Andoni Zubizarreta, dyrektor sportowy FC Barcelony, prawdopodobnie dobrze wykorzystał ostatni przestój w zmianach kadrowych, aby zacząć przygotowywać plan na przyszły sezon wraz z Gerardo Martino. Dyrektor sportowy chce zakontraktować Ter Stegena, interesuje się Robertem Lewandowskim, a teraz również chciałby Elaquima Mangalę z FC Porto.
Francuski obrońca, zgodnie z tym, co w piątek zaznaczono w dzienniku Marca, zdobył uznanie w ostatnich tygodniach i aktualnie jest na pierwszym miejscu do prawdopodobnego zakontraktowania, przed Hummelsem z BVB czy Balanty z River Plate. W rzeczywistości, Barcelona od pewnego czasu nawet zaczęła wysłyłać do Portugalii członków sztabu technicznego, żeby osobiście obserwowali mecze oraz zdobyli odpowiednie informacje o zawodniku.
Wielkim „ale” jest cena, za jaką będzie można pozyskać 22-letniego zawodnika. Prezes Porto, Jorge Pinto da Costa, specjalista w „zdobywaniu” młodych, obiecujących zawodników, zakontraktował go ze Standard Liège i ustalił klauzulę wykupu na 50 milionów euro. Da Costa jest twardym negocjatorem i zapewne nie odda go za jakąkolwiek cenę.
Z drugiej strony, należy zaznaczyć, że po dobrych występach Marca Bartry oraz powrocie Carlesa Puyola, większym priorytetem Martino na przyszły sezon jest środkowy napastnik, a nie obrońca.
Źródło: MundoDeportivo.com