Napastnik FC Barcelony, Neymar udzielił wywiadu dla La Vanguardii, gdzie wypowiadał się miedzy innymi na temat nowego trenera, a także swojego życia w Barcelonie.
„’Tata’ Martino to spokojny trener i kiedy potrzeba nam spokoju, daje nam go. Jednak gdy sytuacja tego wymaga, jest surowy”, powiedział 21-latek.
„Mister pozwolił mi być sobą na boisku. Dał mi swobodę. Mogę jeszcze w swojej grze wiele poprawić. Chcę każdego meczu dawać z siebie wszystko. Nie strzelam goli? Nie patrzę na to. Ważne, że pomagam drużynie i przyczyniam się do zwycięstw”, kontynuował Brazylijczyk. The New Pele zdradził również, iż po rozegranym meczu nie może zasnąć i śpi tylko przez cztery godziny.
„Moja ulubiona potrawa jaką jadłem w Barcelonie to paella (potrawa z ryżem, szafranem i owocami morza – przyp.red). Co robię w wolnym czasie? Lubię chodzić z przyjaciółmi do dobrych restauracji, albo zostaję z nimi w domu”, opowiadał Neymar. Na pytanie, czego najbardziej nie lubi w swoim nowym życiu, odpowiedział „odległości do Brazylii”.
21-latek postawił futbol obok wiary: „Dla mnie Bóg i futbol to wszystko w moim życiu. Piłka nożna daje mi ogromną radość i jestem wierzący od małego”.
Na pytanie, jaki jego rodak był najlepszy w Barcelonie i którego chciałby naśladować, odpowiedział: „Chciałbym być jak Ronaldo i Ronaldinho, ale Romário i Rivaldo też byli crackami. Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Chciałbym grać jak oni wszyscy”.
Źródło: MundoDeportivo.com