Od gracza Barçy po bohatera Chile

Alexis w tym sezonie strzelił, w barwach Barcelony i reprezentacji, łącznie 14 bramek. Dwie ostatnie Chilijczyk zdobył w meczu z Anglią, na Wembley.

 

Obie, drużyna Barçy i reprezentacja Chile, korzystają z tegorocznej, najlepszej wersji Alexisa Sáncheza. Napastnik jest na fali i tam, gdzie się pojawi, gwarantuje sukces. Bramki strzelone na Wembley otworzyły mu możliwość zapisania się w historii Chile i porównywania go do Marcelo Salasa. Alexis, od sierpnia, zdobył 7 bramek w barwach reprezentacji i tyle samo, grając dla Barcelony, od początku tego sezonu.

 

Chilijczyk wreszcie przestał być krytykowany i wszelkie wątpliwości co do jego osoby zniknęły, odkąd zaczął pokazywać swoją najlepszą, piłkarską stronę. W ostatnich pięciu meczach, w których występował – cztery z Barçą (z Realem Madryt, Celtą, Espanyolem, Milanem) i jeden z Chile (z Anglią) – strzelił pięć goli. Patrząc całościowo, zdobył 14 bramek w 21 spotkaniach (w 18. w podstawowym składzie).

 

Jest to jedna z osób, na którą chętniej stawia Tata Martino. Zaufał mu, wystawiając w ważnych meczach i się nie zawiódł. Alexis nie ogranicza się już tylko do poprzecznych podań do innych graczy w polu karnym, ale sam zbiera się na odwagę i w nie wchodzi, tworząc wiele groźnych akcji. Można też podziwiać jego siłę psychiczną, ponieważ, nie dość, że udało mu się wznieść na wyżyny, to jeszcze wytrzymał gwizdy towarzyszące mu wcześniej na Camp Nou i zaspokoił wszystkich sceptycznych. Alexis pokazał, że nie bez wątpienia był nazywany ‘niezwykłym chłopcem’ po przyjściu z Udinese.

 

 Po meczu z Anglią, Sáncheza zachowywał skromność: „Sam nie wiem. Idę z meczu na mecz i zawsze staram się grać lepiej. Mam 24 lata i jeszcze wiele muszę poprawić. Chcę po prostu być zadowolony z tego, co robię. Moim celem jest wypaść jak najlepiej podczas Mistrzostw Świata”. Jednak w wywiadzie dla Olé pokazał dużą pewność siebie: „Na Mundial jedziemy z poczuciem, że wygramy. Jeśli nie miałbym zamiaru być mistrzem, to bym nie jechał. Chcę tworzyć historię”. Zaapelował też do swoich kolegów z reprezentacji, by grali jak najwięcej i zdobywali doświadczenie, zanim pojadą do Brazylii: „Nie możemy stracić koncentracji, tylko dlatego, że teraz idzie nam tak dobrze”. Nic dziwnego, że PSG i Inter chciałyby go zdobyć. Nowy właściciel Interu, miliarder indonezyjski Erick Thohir, ma go na oku i jest gotowy dać prawie każda cenę. PSG pokazywało swoje zainteresowanie już w 2012 roku. Mówiono o ofercie w wysokości 26 milionów za Chilijczyka. Jednak jak na razie Alexis zostaje w Barcelonie i nie ma zamiaru odchodzić.

 

Twarzą w twarz z Neymarem

 

W najbliższym meczu sparingowym, przygotowującym do Mundialu, Chile zmierzy się z Brazylią. Mecz odbędzie się 19 listopada w Kanadzie, a naprzeciw siebie stanie dwóch napastników Barcelony – Alexis i Neymar. Pytanie tylko, który okaże się lepszy.

 

Źródło: MundoDeportivo.com