Według planu, Gerardo Martino zastosował wczoraj mocną rotację w spotkaniu z Betisem na Benito Villamarín, ale Katalończycy wygrali pewnie 4:1.
Trener Dumy Katalonii zdawał sobie sprawę, że wczorajsze spotkanie jest ważne i należy je wygrać, aby zawodnicy ze spokojem mogli udać się na przerwę związaną z meczami reprezentacji. Nie powstrzymało to jednak Argentyńczyka od dokonania kilku zmian w porównaniu z poprzednim spotkaniem.
Barcelona postawiła wczoraj bardziej na defensywę i nie zobaczyliśmy w akcji Piqué czy Adriano. Martino zdecydował się na parę Puyol-Bartra z Alvesem na prawej stronie i Montoyą na lewej. W linii pomocy tylko Xavi pojawił się po raz drugi z rzędu na murawie (zagrał przeciwko Milanowi). Sergio Busquetsa zastąpił Alex Song, a w miejscu Iniesty grał Cesc. Mówiło się nawet o tym, że od pierwszej minuty ma zagrać Sergi Roberto, ale ostatecznie ten piłkarz pojawił się na ostatnie 10 minut.
Jeśli chodzi o pierwszą linię ataku, to tutaj sytuacja jest niezmienna – Messi i Neymar są nietykalni. Tym razem jednak rolę trzeciego napastnika przejął Pedro kosztem Alexisa.
Źródło: Sport.es