„Nasze statystyki są imponujące, ale nie gramy tak dobrze jak graliśmy w minionych latach”, powiedział prawy obrońca.
Dani Alves, na konferencji prasowej, skupił się na stylu gry Barçy w przeddzień meczu z AC Milan. „Będziemy bronić naszego stylu gry aż do śmierci, ponieważ czyni to nas najlepszym zespołem na świecie”, zadeklarował prawy obrońca. Przyznał także, że Barça ma zawodników, którzy zapewniają alternatywy dla gry: „Zanim staniemy się przewidywalni, co sprawi, że będzie to łatwe dla naszych rywali, testujemy różne warianty gry, które dadzą nam dobre wyniki”.
Ta „przewidywalność” w grze Barçy, wspomniana przez Alvesa, wywołała kolejne pytania dziennikarzy. Jedyną rzeczą, która nas różni to fakt, że nie potrzebujemy 18 do 20 podań aby znaleźć się pod bramką rywali, staliśmy się bardziej bezpośredni”, wyjaśnił. Różne warianty, według prawego obrońcy, nie oznaczają zmiany stylu gry: „Wciąż mamy dużo posiadania piłki i dominujemy w meczu, z wyjątkiem spotkania z Rayo”.
Kończąc dyskusję
Dani Alves stwierdził także, że Barça może i powinna się poprawić: „Nasze statystyki są spektakularne, ale nie gramy tak dobrze jak w minionych latach”. Celem jest „poprawiać się w każdym meczu, jest coraz trudniej”. Dodał: „Jeśli będziemy kontynuować naszą filozofię, dyskusje się skończą. Najlepszą rzeczą jest, że zawsze chcemy rywalizować”.
„Zawsze będzie się mówić”, powiedział Alves. „Wcześniej potrzebowaliśmy alternatyw, teraz wydaje się, że brakuje nam środkowego napastnika…” powiedział z odrobiną sarkazmu. Następnie powiedział, że nie „martwię się o formę Messiego” i „stawiam, że Messi trafi bramkę” przeciwko Milanowi.
Pełny szacunek dla Milanu
Zapytany o jutrzejszego rywala FC Barcelony, zażartował na temat częstych spotkań między tymi drużynami: „Milan jest prawie jak rodzina”. Już bardziej poważnie dodał „mają wielką historię i nie ma wpływu jak wejdą w mecz. Uważam, że mimo tego, że nie przyjeżdżali do nas w najlepszej formie to sprawiali nam kłopoty. Jutro będzie podobnie”.
Źródło: FCBarcelona.com