Cyklicznie ma miejsce sytuacja, w której to zawodnik barcelońskiej cantery jest kuszony przez inne europejskie kluby i musi podjąć decyzję odnośnie swojej przyszłości. W takiej sytuacji obecnie znajduję się Tonny Sanabria, 17-letni napastnik pochodzący z Paragwaju.
Sanabria to jeden z najbardziej obiecujących zawodników jakich posiada FC Barcelona. Jego nazwisko jest bardzo znane wśród europejskich klubów, które nieustannie obserwują jego poczynania. Chociaż napastnik ma kontrakt z Barceloną do 2015 roku, to może odejść bez zgody klubu w przypadku, gdy na konto klubu zostanie wpłacona klauzula, która wynosi 3 mln euro. Gotowe, aby to uczynić są między innymi Roma i Arsenal.
Kupcy zwykle w takich sytuacjach oferują rozwój, duże pieniądze i obiecują, że zakupieni piłkarze bezpośrednio wejdą do pierwszej drużyny. Nie zawsze tak jest, bo na drodze mogą stanąć inne przeszkody. Gra w pierwszej drużynie jest czasami nie możliwa z powodów ekonomicznych. Są bowiem pewne limity, które nie zawsze są korzystne dla młodego piłkarza. Dobrym przykładem jest limit 30 graczy w pierwszym zespole. Poza tym młody zawodnik musiałby zaadaptować się w nowym otoczeniu, co nie każdemu się udaje.
Pozostanie w Barcelonie niesie ze sobą plusy z sportowego punktu widzenia. Paragwajczyk mógłby być obdarzony cierpliwością i zaufaniem jakie chciałby mu dać ‘Tata’ Martino. Szkoleniowiec pierwszej drużyny jest fanem talentu, jaki posiada 17-latek i w celu omówienia obecnej sytuacji spotkał się z nim i jego rodziną. Wszystko ma rozstrzyc się w środę, kiedy to klub dowie się, czy Sanabria zamierza zostać w stolicy Katalonii.
Źródło: MundoDeportivo.com / foto: FCBarcelona.com