Wysłannicy Barcelony byli na meczu między Borussią i Napoli w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów. Głównie zainteresowani byli Reiną i Reusem, ale przy okazji przyjrzeli się też innym zawodnikom.
Podczas gdy wszyscy zastanawiają się, jaki wpływ na Barcelonę miała porażka w Amsterdamie, władze klubu pracują nad projektem Barça 2014-15. Zarząd sportowy i jego wysłannicy mają trudne zadanie, które polega na znajdowaniu odpowiednich zawodników, których można by było zakontraktować. Obserwowano piłkarzy podczas meczów ligowych w Ameryce Południowej, a również podczas ostatniej kolejki Ligi Mistrzów. Chodziło głównie o mecze rozgrywane w Niemczech i Portugalii.
Oba mecze były tymi, które przyciągnęły uwagę Blaugrany. Dokładnie były to spotkania Porto – Austria Wiedeń i Borussia – Napoli. Portugalczycy nie zagrali porywającego spotkania i nie można było wyciągnąć zbyt wielu wniosków, natomiast podczas meczu zespołu niemieckiego z włoskim, prócz Reiny i Reusa, którzy byli głównymi obiektami obserwacji, można było też przyjrzeć się wielu innym zawodnikom. Jeśli chodzi o hiszpańskiego bramkarza, to miał on wiele świetnych interwencji, natomiast niemiecki napastnik zagrał niezwykle dobrze w ofensywie i pokazał co potrafi.
Jeśli chodzi o Reinę, to już nie trzeba tak bacznie mu się przyglądać, ponieważ, dzięki jego doświadczeniu i znajomości klubu, widziany jest jako idealny zastępca dla Víctora Valdésa. Co prawda Napoli mecz przegrało, ale bramkarz popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. Inaczej ma się sytuacja z Reusem. Ze spotkania między Rosellem i Martino wyniknęło, że Barcelona pilnie potrzebuje wzmocnienia w obronie i na środku boiska. Napastnicy nie są aż tak potrzebni, ponieważ na tym polu jeszcze nie jest źle, ale mimo wszystko mógłby się przydać zawodnik szybki i zwrotny, który pokryłby ewentualne dziury w ataku. Dla zarządu taką osobą byłby właśnie Reus, który łączy w sobie młodość i duże umiejętności w ofensywie.
Jest to jednak drogie rozwiązanie. Hans-Joachim Watzke, dyrektor generalny Borussii, wspominał w ostatnich dniach, że Reus jest jedynym zawodnikiem w drużynie z klauzulą wykupu, wynoszącą 35 milionów euro. Trzy wielkie kluby angielskie, Manchester United, Manchester City i Arsenal będą na pewno w stanie podbić cenę i zapłacić dużo za tego gracza. Barça, przez swoją sytuację ekonomiczną, niestety nie będzie mogła sobie na to pozwolić.
Sam zawodnik natomiast, przynajmniej na razie, nie ma zamiaru odchodzić i chciałby zostać w Bundeslidze i w swoim klubie. „Żyję chwilą obecną i jak na razie jestem bardzo szczęśliwy, że gram dla Borussii Dortmund. Kontrakt z klubem mam do 2017 i mam zamiar do tego czasu zostać”, powiedział Reus.
Barcelona ma pewne plany i obserwuje zawodników, których chciałaby najbardziej, jednak czas leci i pewnie trzeba będzie zainteresować się też innymi. Z wieloma ofertami trener zapozna się na posiedzeniu w lutym, w którym również będzie uczestniczył Rosell.
Źródło: MundoDeportivo.com