Bartomeu: Martino ani razu nie mówił o odejściu

FC Barcelona zakończyła rok na pozycji lidera La Liga, a jej wiceprezes sportowy, Josep Maria Bartomeu, żegna 2013 rok świętując przedłużenie kontraktu przez Iniestę i zapowiada, że Messi wróci z Argentyny z jeszcze większą siłą, dodając jakość Barcelonie Taty Martino.

 

Cały 2013 rok Barça była na pozycji lidera. Jak to oceniasz?

 

To daje spokój i poczucie bezpieczeństwa i pokazuje, że masz grupę bardzo dobrych zawodników. Wcześniej przytrafiały nam się przykre sytuacje, jak na przykład choroba Tito, która bardzo zmieniła strategię i plan gry. Później znaleziono nowego trenera w lipcu, nikomu nieznanego, który przystosował się do drużyny, która nie była na niego nastawiona i mimo tego odniósł on sukces i doszedł do doskonałości… coś takiego trzeba docenić.

 

A jak będzie wyglądał rok 2014?

 

Myślę, że nasze rezultaty pokazują, że wszystko będzie dobrze, zawodnicy będą przygotowani, tak więc rok 2014 zapowiada się wyśmienicie. W tym sezonie udało nam się już zdobyć jedno trofeum, którym jest Superpuchar, a wcale nie przyszło to łatwo.

 

A jak przyjmujecie ‘oskarżenia’, że gdybyście nie wygrali z Getafe, to stracilibyście pozycję lidera?

 

Jest to sprawa, o której nie myślimy. Staramy się trzymać dystans i nie popadać w pesymizm, tylko patrzeć na wszystko pozytywnie. Rozmawialiśmy z socios i oni mówią, że są zadowoleni z naszych wyników. Również od strony sportowej wszystko jest w porządku, tak jak mówił Víctor Valdés, ta zewnętrzna ‘maszyna’ będzie generować mnóstwo informacji, czasem nieprawdziwych i bezpodstawnych, które mogą zasiać wątpliwości w drużynie. Staramy się uciekać od wszelkich pogłosek.

 

Jak to wpływa na zespół?

 

Zespół jest na to odporny.

 

Czy będzie kampania przeciwko Barcelonie lub przeciw Messiemu?

 

Mam nadzieję, że nie będzie żadnej kampanii, ale wszystko wskazuje na to, że coś jest na rzeczy.

 

A później wychodzą takie sprawy jak spór między Messim a Fausem. Czy cała ta sytuacja wyszła ze strony Fausa?

 

Ojciec Leo Messieo zakończył już tę sprawę: nikt nie jest przeciw nikomu. Messi odpowiedział na komentarz Fausa w RAC1, ponieważ nie wydawał mu on się słuszny. My wiemy, że mamy najlepszego zawodnika na świecie i zasługuje on na najwyższą płacę. Jeśli tak nie jest, to musimy to naprawić. A z drugiej strony, mamy wiceprezesa ekonomicznego, któremu najbardziej zależy na zmniejszeniu zadłużenia klubu, co kłuci się z koniecznością najwyższej płacy dla Messiego. Ogólnie zakończyliśmy ten spór, ponieważ Rosell ma bardzo dobre stosunki z rodziną Messiego.

 

Kto wyszedł z inicjatywą polepszenia Messiemu kontraktu?

 

Barça. I Sandro też uznał, że tak trzeba. Klub chce, aby Messi był najlepiej opłacany i to właśnie realizujemy.

 

Jak z jego powrotem?

 

Zubi był u niego wraz z doktorem Prauna i widział Messiego przygotowującego się do powrotu do spektakularnej formy. On potrzebował tego odpoczynku, ponieważ wiele lat grał z dużą intensywnością. Ostatecznie, ta kontuzja sprawi, że Leo wróci w styczniu z dużą siła. Zaskoczy nas.

 

Czy Barcelona może radzić Messiemu, aby nie wysilał się za mocno po powrocie?

 

Przyszłością Messiego jest atak i na pewno będzie chciał walczyć. Teraz ważne jest, aby wiedzieć, kiedy ma odpocząć. Zbliżające się spotkania, w większości, są jak towarzyskie, idealne na rozegranie się.

 

A co z Tatą Martino? Pojawiły się informacje, że wraca do Argentyny. Czy to jest prawda?

 

Widziałem się z Martino zanim wyjechał na święta do domu i mówił, że ma nadzieję, że szybko miną, bo chciałby już wrócić i prowadzić drużynę w walce o mistrzostwo. On chce trenować tych zawodników bez względu na wszystko i wykonuje niezwykłą pracę w wymyślaniu taktyki. On również pomógł zaadaptować się Neymarowi, kiedy wszyscy mówili, że to nie będzie łatwe i będzie trwać. Martino ma podpisany kontrakt na dwa lata i ani razu nie mówił, że ma zamiar odejść. Jak na razie jest bardzo zadowolony z tego, jak dobrze idzie drużynie w tym sezonie, ale czasami jest przytłoczony tym, że niektóre media nie uznają jego zasług.

 

Czy pracujecie już na kolejny sezon?

 

Tak. Zwłaszcza, jeśli chodzi o bramkarzy.  Mieliśmy zamiar czekać aż Víctor ogłosi, dokąd się wybiera, zanim powiemy, kogo chcemy zakontraktować, ponieważ to byłoby uszanowaniem pracy i osoby naszego obecnego bramkarza, ale on powiedział, że ogłosi to dopiero 30 czerwca. Nie możemy czekać tak długo. Jest wiele rzeczy, które trzeba zrobić, ale nie ma nic pewnego. Chcemy zaczekać do początku 2014.

 

A co z Pinto?

 

Do końca lutego zdecyduje, czy chce przedłużyć kontrakt z nami, czy nie. Jeśli to zrobi, to będzie drugim bramkarzem.

 

A może być trzecim bramkarzem?

 

Raczej nie, ponieważ mamy dobrych kandydatów na to stanowisko. Jest Oier, Masip i Ortolà.

 

Odejście Tito zaburzyło plany na obecny sezon. Czy znaczy to, że Barça weszła w niego z opóźnieniem?

 

Za Vilanowy miał przyjść centralny obrońca, ale taki konkretny. Ale wszystko się zaburzyło. Nie wiem, jakby to było, gdyby Tito nadal był trenerem. W planach było zakontraktowanie Neymara i centralnego obrońcy, nic więcej. Kiedy mówię, że zostały zaburzone plany po odejściu Tito, to mam na myśli sprawy związane z grą zespołową. Przyszły sezon na pewno przyniesie ze sobą kilka zmian, to jest pewne. Wrócą z wypożyczenia tacy zawodnicy jak Deulofeu, Rafinha czy Bojan i któryś z nich na pewno zostanie, ale o tym będziemy myśleć w marcu czy kwietniu. Wszystko będzie zależało od wyników i osiągnięć.

 

Czy Liga Mistrzów może być jednym z testów?

 

W dwóch poprzednich edycjach LM wyeliminowali nas Chelsea i Bayern. Dlaczego? Bo konkurencja jest bardzo duża. W tym roku będzie inaczej – są rotacje i każdy ma na koncie minuty i to nam pomoże, kiedy nadejdą mecze w Champions, które musimy wygrać.

 

Jak wyobrażasz sobie dwumecz z City?

 

Teraz myślę o meczu z Elche. A później z Atlético. Wybiegając w przyszłość do Ligi Mistrzów, rywal jest bardzo dobry.

 

A kontakty z zarządem City?

 

Normalne, tak jak w przypadku każdej innej drużyny. Co prawda Txiki jest starym znajomym i spotkanie z nim będzie przyjemne.

 

Tylko z Txikim?

 

W City jest wiele ludzi, którzy wcześniej byli w Barcelonie. A my w tym roku wcieliliśmy do Barçy B zawodnika z City.

 

Czy Barça jest faworytem w tym spotkaniu?

 

Mam wielkie zaufanie do naszej drużyny.

 

Co może wyniknąć z przeskanowania kontraktu Neymara?

 

Neymar kosztował 57,5 miliona i wszystko zostało już wytłumaczone. Czekamy aż sędzia przestudiuje dokumenty i zobaczy, że był to normalny transfer piłkarski. Rozumiemy, że ktoś z zewnątrz mógłby to zlecić, bo stracił możliwość pozyskania Neymara, ale zastanawia, że to przeskanowanie zlecił jeden z socios Barçy.

 

Ale, czy rozumiesz, że ów socio chce, aby ukazana była przejrzystość tego transferu?

 

Uważam, że wszystko było jak najbardziej przejrzyste: Neymar kosztował nas 57,5 miliona euro. 17,5 zapłaciliśmy Santosowi, a 40 związkowi N&N. To wszystko wyjaśniliśmy. Oraz to, że mieliśmy priorytet, co do niektórych zawodników. I, że jest pewna klauzula poufności.

 

Czy akcja tego socio jest porównywalna z oskarżeniem poprzedniego zarządu o to, że nie przeprowadzono wyborów?

 

Są to dwie różne sytuacje. Inną sprawą są ustawy, które każdy powinien przestrzegać. Jeśli w 2016 nie przeprowadzimy wyborów, będzie to naruszenie praw. A inną sprawą jest prawo do pozyskania informacji. My staramy się być jak najbardziej przejrzyści, bo nie mamy nic do ukrycia.

 

Czy Akcja Brukseli może wpłynąć na Barça SA?

 

Nigdy. Po pierwsze, Barcelona w ciągu całej swojej historii nie otrzymywała dotacji od nikogo, ani od lokalnych władz ani od europejskich, nie prowadziła też żadnych zakupów nieruchomości. Po drugie, jest bardzo jasno powiedziane, że klub należy do socios. My nie robimy nic, o co nas nie proszą. Jesteśmy specjalnym przypadkiem, jedynym klubem, który nigdy nie otrzymał żadnych przywilejów.

 

Jak się ma sytuacja z przedłużeniem Bartry i Montoyi?

 

Rozmowy z Bartrą są na zaawansowanym poziomie. Jego przyszłość jest powiązana z tym klubem. A jeśli chodzi o Montoye, to będziemy rozmawiać. Negocjacje zostały zatrzymane ze względu na niego i czekamy, aż zechce je kontynuować. Jest to boczny obrońca, który odgrywa dużą rolę w zespole i może mieć tutaj dobrą przyszłość.

 

A jak sytuacja z Puyolem?

 

On ma wiele możliwości, wzmacnia się. Kiedyś mówiłem, że kiedy będzie czuł się na siłach, to będzie grać, ale teraz, w tym momencie, trzeba zobaczyć, jak radzi sobie na treningach. Puyol wrócił po długiej kontuzji, a jego oddanie dla zespołu jest bardzo duże.

 

Jakie znaczenie ma przedłużenie Iniesty?

 

W zespole mamy Messiego, Xaviego, Busquetsa, Valdésa czy Neymara, ale tylko Iniesta prezentuje magię, on rozumie futbol jak nikt inny. Ma 29 lat i może być liderem przyszłej Barcelony.

 

Czy negocjacje były trudne?

 

Nie, ponieważ od samego początku chciał on tutaj zostać, a klub też chciał, aby on pozostał. Trwało to długo, ale tylko dlatego, że dbał o swoje interesy, ale nie były to trudne negocjacje.

 

Czy ten kontrakt nie jest za długi?

 

Iniesta miał umowę do 2015 roku i przedłużyliśmy ją o trzy lata. Myślę, że 2018 nie będzie jego ostatnim rokiem, patrząc na jego formę. Jest to kolejny zawodnik, którego nie da się zastąpić.

 

Jest aż za dużo niepowtarzalnych zawodników. Jak udaje wam się znaleźć zmienników?

 

Mamy wielu w drugiej drużynie, oraz wypożyczonych, takich jak Deulofeu, Bojan czy Rafinha… a w naszej drużynie jest wielu młodych zawodników: Alba, Alexis, Busquets, Bartra, Montoya, Tello, Piqué. To jest nasza przyszłość i to, czego nam brakuje, to poszukać jeszcze kilku w innych miejscach.

 

Źródło: MundoDeportivo.com