Bramkarz FC Barcelony, José Manuel Pinto, rozegrał przeciwko Celtikowi Glasgow swoje setne spotkanie w koszulce katalońskiego klubu. Był to dla niego wyjątkowy mecz. Dodatkowo otrzymał on wsparcie od kibiców zgromadzonych na Camp Nou.
Pinto był widzem podczas meczu z Celtikiem Glasgow – tak można nazwać jego pracę wykonaną w środę w bramce FC Barcelony. Przy straconej bramce, strzelonej przez Samarasa w końcówce meczu, nie mógł nic zrobić. Kibice katalońskiego klubu pokazali przywiązanie do niego, skandując jego nazwisko, kiedy na tablicy wyników pojawiło się 4-0.
Pinto otrzymuje ostatnio bardzo dużo szans z powodu kontuzji swojego kolegi z drużyny, Víctora Valdésa. Niestety musiał wyciągać piłkę z siatki w dwóch przegranych z rzędu meczach z Ajaxem Amsterdam i Athletic Bilbao. Jednak w środę na Camp Nou miał magiczną noc – rozegrał swój setny mecz dla FC Barcelony.
Pinto, który ma już 38 lat, spędził prawie sześć lat w Barçy, gdzie trafił zimą sezonu 2007/08, aby zastąpić kontuzjowanego Alberta Jorquerę. Od tego sezonu odnawia swój kontrakt z roku na rok, przyjmując z pokorą rolę bramkarza rezerwowego Valdésa.
Źródło: Sport.es