Młody napastnik z Barçy B zadebiutował wczoraj oficjalnie w pierwszej drużynie Barcelony w meczu Pucharu Króla i zdążył strzelić czwartego gola dla zespołu, a swojego pierwszego w podstawowej ekipie Blaugrany.
Jean Marie Dongou we wczorajszym meczu rozegrał debiut, o jakim marzyłby każdy młody piłkarz z cantery Azulgrany. Wszedł z ławki w drugiej połowie meczu, pierwszy raz, grając oficjalnie dla FC Barcelony i strzelił dla niej gola, wbijając piłkę do bramki, po tym jak odbiła się od słupka, po strzale Pedro. Napastnik z Kamerunu pojawił się na boisku w 78. minucie, zmieniając Alexisa i już 10 minut później posłał piłkę do bramki, której bronił Limones. „Kiedy myślisz o swoim debiucie w pierwszej drużynie, to marzy ci się, że strzelisz gola i ja właśnie miałem to szczęście, że mi się to udało”, mówił Dongou po meczu z Cartageną.
Napastnik wstąpił do cantery w 2008 roku, a wczoraj, mając zaledwie 18 lat, Dongou stał się pierwszym afrykańskim zawodnikiem wykształconym przez canterę, który oficjalnie zadebiutował w pierwszym zespole FC Barcelony. Piłkarz urodzony w Douala (w Kamerunie) wielokrotnie pokazywał swoje umiejętności strzeleckie, ale, co dziwne, w tym sezonie nie strzelił jeszcze gola dla Barçy B. „Jestem bardzo zadowolony z tego pierwszego, oficjalnego gola. Dla mnie bardzo ważne jest to, że strzeliłem dla pierwszego zespołu, ale muszę pamiętać, że moją drużyną jest Barça B i tam powinienem strzelać”, przyznał Dongou.
Zawodnik powiedział, że otrzymał wiele gratulacji od kolegów, przyjaciół i rodziny, ale nie zdążył jeszcze porozmawiać ze wszystkimi. „To był dobry mecz, jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy”, podsumował Dongou.
Źródło: FCBarcelona.com