Guarín nowym faworytem Martino?

Kolumbijski pomocnik, Fredy Guarín z Inter Mediolanu, według angielskiej prasy znalazł się w kręgu zainteresowania Barcelony. Sugeruje ona również, że Martino prosił Rosella o jak najszybsze przyłączenie pomocnika do drużyny.

 

Zimowe okienko transferowe lada dzień zostanie otwarte i wtedy rozpocznie się prawdziwa „walka” o zawodników. Mimo że wiadomym jest, iż Barcelona musi wzmocnić obronę oraz chce pozyskać kogoś na atak, w ostatnich godzinach ukazała się informacja, że Barça zamierza również udoskonalić środkową część boiska.

Podobno wybrankiem Taty Martino został Fredy Guarín. Takie informacje przychodzą z Anglii, a dokładniej, są echem wiadomości opublikowanej przez AS. Mówi się, że Barça przystąpiła do negocjacji, by pozyskać Kolumbijczyka z Interu, o którego również starają się Manchester United, Chelsea i Tottenham.

Pomocnik mógłby wzmocnić środek boiska Azulgrany, dodając więcej siły i dynamiki, co jest tym, co chce osiągnąć Tata Martino, który, według angielskiej prasy, prosił Sandro Rosella o jak najszybsze włączenie do drużyny byłego gracza Porto.

Aktualnie trzy kluby z Wysp Brytyjskich myślą o pozyskaniu zawodnika. Jeśli chodzi o Manchester United, to Moyes jest tylko wielce zainteresowany zawodnikiem, podczas gdy w Tottenhamie Kolumbijczyk może liczyć na wsparcie ze strony André Villas-Boasa, z którym zna się z Portugalii. Natomiast opcja z Chelsea jest trochę bardziej skomplikowana, jak sugeruje praca, ponieważ chcą oni od Interu od razu trzech zawodników – Ranocchię, Kovačića oraz Guarína, co wydaje się mało prawdopodobne do zrealizowania.

W każdym razie, klub z Katalonii będzie musiał sięgnąć po fundusze i bardzo się postarać, jeśli chce spełnić życzenia Taty odnośnie pozyskania zawodnika z Interu. Na dzień dzisiejszy Kolumbijczyk, wraz Estebanem Cambiasso, jest jednym z nietykalnych zawodników Waltera Mazzarriego. Ci dwaj grają praktycznie cały czas i są ważnymi zawodnikami we włoskiej drużynie. Tak więc operacja z transferem Guarína może być skomplikowana, ale nie do nieprzeprowadzenia.

 

Źródło: Sport.es