W ostatnim czasie pojawia się wiele spekulacji na temat tego, czy FC Barcelona zakupi w zimowym okienku transferowym środkowego obrońcę. Okazuje się, że jest kilka czynników, które będą miały wpływ na taką, a nie inną decyzję.
Kilka tygodni temu, w FC Barcelonie było bardzo jasne, że nie rozważa się sięgnięcie po posiłki na zimowym rynku transferowym. Obecnie jest to coś, co nie wydaje się już tak oczywiste, ze względu na wątpliwości, jakie pojawiły się w odniesniu do formy fizycznej Carlesa Puyola. Mimo, że wszyscy zaangażowani w klubie lekarze wkładają wiele trudu, aby sprawić, żeby kapitan dokonał pełnego powrotu do zdrowia, to prawda jest taka, że to co otrzymano nie jest dokładnie tym, co miało być zgodnie z planem. Pojawiły się więc wątpliwości.
Najbliższe cztery spotkania mają dać odpowiedź na to, czego drużyna potrzebuje na przyszłość. Celtic, Villareal, Cartagena i Getafe, to cztery drużyny, które sprawdzą formę Carlesa Puyola. Będzie to kluczowy czas w podjęciu decyzji przez trenerów oraz zarząd. Będzie wiadomo, czy środkowy obrońca musi wzmocnić zespół już zimą. Tata Martino wyraził się jasno: „Jest jeszcze czas na podjęcie decyzji„, co pokazuje, że nie wyklucza on transferów już wkrótce.
Trener był stanowczy przed rozpoczęciem sezonu, kiedy to zahamował zatrudnienie nowego obrońcy, ponieważ cierpliwie czekał na powrót Carlesa Puyola. On jednak trwał dłużej niż oczekiwano. 18 października kapitan otrzymał zielone światło od sztabu medycznego, ale dopiero po 10 dniach zagrał poraz pierwszy. Zagrał 90 minut z Celtą, ale później wystąpił już tylko w trzech z siedmiu następnych meczach.
Źródło: Marca.com