Barcelona przegrała wyjazdowe spotkanie z Realem Madryt w Lidze Endesa 84:98. Goście cały czas gonili wynik z Los Blancos, a najlepiej w zespole Blaugrany zaprezentował się Juan Carlos Navarro – 17 punktów.
Jeśli mówimy o obecnej formie, to Real Madryt jest lepszy od Barcelony. Gracze Pablo Laso wygrali 98:84 przed własną publicznością, co daje im 25. wygraną z rzędu! Katalończycy, dowodzeni przez Navarro (17 punktów), nie powstrzymali Rudy”ego Fernándeza w pierwszej połowie i duetu Mirotić-Rodríguez w drugiej.
Rudy trzymał poziom
Królewscy na własnym parkiecie zawsze są trudnym zespołem do ogrania. Gospodarze chcieli już na początku zdominować graczy z Katalonii, ale wynik 7:9 mówił coś innego. Wtedy na boisku zameldował się Rudy Fernández i Real zanotował run 10:2, co kompletnie zdezorganizowało szeregi Barcelony. Gospodarze prowadzili 17:11 i już 9 punktów na koncie miał Hiszpan. Blaugrana trochę wróciła do gry dzięki Lorbekowi, ale wciąz brakowało kilku oczek do wyrównania, więc po pierwszej kwarcie mieliśmy wynik 23:18.
Seria trójek
Sergio Rodríguez to obecnie jeden z najlepszych rozgrywających w Europie i w meczu z Barceloną poprowadził swoją drużynę i zapewnił jej jeszcze większą przewagę. Najpierw z dystansu trafił Carroll, a potem dwukrotnie tej sztuki dokonał Felipe Reyes. W mgnieniu oka strata Barcelony wzrosła do 13 punktów (38:25), więc Xavi Pascual był zmuszony do wzięcia przerwy. Barça starała się jeszcze przed przerwą, ale strata była wciąż dwucyfrowa (48:36).
Blaugrana wychodzi z kryzysu
Początek drugiej połowy był obiecujący dla Katalończyków, bo po rzutach wolnych Álexa Abrinesa było już tylko 53:48. Jednak Rudy i Mirotić poprowadzili zespół z Madrytu do kolejnej serii punktowej, tym razem 18:5. Na tablicy wyników mieliśmy rezultat 71:53, dwie trójki Papanikolaou zmniejszyły przewagę gospodarzy (71:59), a na koniec kwarty mieliśmy wynik 76:65 po strafieniu Navarro z dystansu.
Barça dogania, Real się oddala
Barcelona na początku ostatniej kwarty doszła rywali z Madrytu na 7 punktów, ale gospodarze nie zamierzali się poddać. Mirotić trafił za trzy, a Llull wyprowadził kontratak, który znów powiększył przewagę Realu do dwunastu oczek. Ostateczni Królewscy wygrali 98:84 i na tym etapie sezonu podopieczni Pablo Laso są poziom wyżej od Katalończyków. Sezon jednak jest długi i oby ta sytuacja uległa zmianie.
Real Madryt, 98
FC Barcelona, 84
R. Madryt: Llull (6), Rudy (18), Darden (6), Mirotić (14), Bourousis (13); Draper (3), Rodríguez (15), Carroll (7), Reyes (12), Slaughter (4), Mejri (0).
FC Barcelona: Huertas (15), Navarro (17), Papanikolaou (6), Nachbar (4) i Tomić (10); Oleson (10), Sada (0), Dorsey (3), Lorbek (11), Abrines (8), Lampe (0), Pullen (0).
Źródło: FCBarcelona.cat