Filipe Luis: W Barçy nie byłbym taki szczęśliwy
Filipe Luis, obrońca Atlético, nie żałuje, że nie został kupiony przez Barçę. Klub ze stolicy Katalonii był jedną z opcji podczas przenosin zawodnika z Deportivo.
„Gdybym poszedł do Barcelony to zdobyłbym kilka tytułów, ale nie byłbym tak szczęśliwy jak tutaj”, powiedział w programie Primer Toque, dla Onda Cero.
Brazylijczyk przewiduje, że jego zespół w tym meczu zwycięży 1:0 z FC Barceloną. „Gra prezentowana w ostatnim Superpucharze (1:1 i 0:0) odzwierciedla to, co może mieć miejsce podczas sobotniego spotkania. Barcelona będzie w posiadaniu piłki, a my, jak zawsze będziemy razem się bronić i wyczekiwać swojej okazji na kontrę. Tata Martino będzie miał trudny wybór przed sobą, ma wielu znakomitych zawodników, ale my także mamy. Zamierzamy podejść do spotkania z pokorą i postaramy się sprawić kłopoty gościom”, dodał.
Filipe Luis powiedział, że Atlético czuje „ogromną pewność”. Wyjaśnił niektóre z powodów sukcesów drużyny. „Nikt nie jest ponad nikim, nie ma indywidualności jak w Realu czy Barcelonie, jeśli jednak potrzebna jest osoba, która ma poprowadzić zespół, mamy Diego Costę, ale wszyscy stanowimy zespół”.
W tym sensie docenił znaczenie Leo Messiego w Barçy: „Piłka nożna czekała na powrót Messiego. Jest on bardzo ważny, bo jest najlepszy”.
Źródło: Sport.es