Jordi Cases nie chce wycofać pozwu
Coraz więcej zamieszania w sprawie pozwu złożonego przez Jordiego Casesa w sprawie sprzeniewierzenia przez Sandro Rosella. W niedzielę informowaliśmy, że soci wycofa swój pozew, jednak wczoraj wieczorem na konferencji prasowej ogłosił zmianę swojej decyzji.
Jordi Cases nie chce wycofać pozwu, ponieważ boi się odwetu ze strony FC Barcelony i chce gwarancji, że klub nie podejmie żadnych kroków prawnych przeciwko niemu. Josep Maria Bartomeu i Jordi Cardoner rozmawiali już z nim w ostatnich dniach i zapewniali o tym, że nie wyciągną wobec niego żadnych konsekwencji. Mimo to Cases chce mieć to na piśmie.
Początkowo Cases miał wycofać pozew przeciwko Rosellowi i był już nawet umówiony na spotkanie z klubowym rzecznikiem, Tonim Freixą, który miał zapewnić mu pisemnie brak żadnych akcji odwetowych. Spotkanie zostało anulowane i padła propozycja przełożenia go na poniedziałek, ale i to nie doszło do skutku. To właśnie powód, dla którego Cases nie chce nadal wycofać swojej skargi.
Jeden z dyrektorów Barcelony zapewnił EFE (Hiszpańską Agencję Prasową – red.), że to nie Toni Freixa zerwał rozmowy i anulował spotkanie, które miało odbyć się najpierw w niedzielę, a następnie w poniedziałek. Jak wyjaśnił, „Freixa nie robi tego co mu się podoba, a nikt w ostatnich dniach nie planował, że klub podpisze jakiekolwiek dokumenty” dodając, że jeśli soci nie chce wycofać pozwu, to „to nie spoczywa już na FC Barcelonie”.
„Jordi Cases powinien zaakceptować słowa prezydenta, a jeśli tego nie robi, to można odebrać to jako brak szacunku do instytucji FC Barcelony”, dodał.
W najbliższym czasie powinniśmy spodziewać się dalszego rozwoju sprawy.
Źródło: Sport.es