Pomimo tego, że Barcelona wygrała pierwsze spotkanie 4:1, to zawodnicy nie czuli się zrelaksowani i robili wszystko, by jak najlepszym wynikiem zakończył się drugi z meczów. Sam Tata Martino powiedział: „Byłem zaniepokojony przez pierwsze 15 minut, nie tylko utratą bramki, ale także tym, że nie potrafiliśmy utrzymać swojej intensywności. Na szczęście w kolejnych 75 minutach udało nam się wykonać zamierzone cele.”
Według niego: „Wszystkie trzy pojedynki miały swoje charakterystyczne cechy. W pierwszym spotkaniu czuliśmy się zamknięci, w drugim czuliśmy szacunek do rywala, w trzecim zachowaliśmy swoją intensywność i chęć wygranej.”
Martino, tak jak w poprzednich spotkaniach, dokonał rotacji w wyjściowej jedenastce, a jego ludzie go nie zawiedli. „Każdy potrzebuje minut. Wszyscy są podekscytowani możliwością występu.”
Argentyński trener wyjaśnił również fakt występu Iniesty. „Rozmawialiśmy z Andrésem. Chcieliśmy mu wtedy dać szansę, kiedy będzie czuł się dobrze. Dlatego zagrał przez 45 minut.”
Dodatkowo Tata Martino podkreślił wsparcie, jakie zespół otrzymał od swoich fanów. „Te 25 tysięcy fanów, którzy wczoraj przyszli to bardzo odważne osoby. Pomimo późnej pory i pogody, byli z nami. Jestem im za to wdzięczny.”
Patrząc na przyszłe spotkania pucharowe, trener widzi trudną drogę. „Nie wiem, co będzie jutro – kto będzie mógł zagrać, a kto
nie. Ale jeśli naszym rywalem będzie Real Sociedad, to możemy się spodziewać ciężkiego półfinału.”
Źródło: FCBarcelona.cat