Zawodnik Barcelony bardziej myśli o całej drużynie niż ten z Los Blancos. Różnica w ilości asyst tych dwóch piłkarzy, od sezonu 2009/10, wynosi 31.
Mimo, że wzniósł Złotą Piłkę na boisku Realu Madryt, Cristiano Ronaldo zawsze więcej myśli o sobie niż o innych, dokładając swoją osobistą doskonałość do zbiorowego sukcesu. Przez desperacką chęć zdobycia nagrody Puskása za najpiękniejszą bramkę, często zapomina on o tym, co dzieję się wokół niego. W Madrycie, media liczą każdą próbę, każdy strzał ponad bramką, jako sukces, jako prawie-gol, świętując to jak nie lada wyczyn.
Natomiast Messi, chce zdobyć bramkę z taką samą determinacją jak zawsze, bez zbędnych upiększeń, ale kiedy nie może tego zrobić, to rozgląda się by znaleźć najlepiej ustawionego partnera i oddaje piłkę jemu. Tylko w dwóch ostatnich spotkaniach, przeciwko Levante i Máladze, dał cztery asysty, pokazując tym samym nową specjalność.
Różnica w zachowaniu obu zawodników, w tym aspekcie, jest ewidentna, jeśli przejrzeć statystyki. Odkąd Cristiano znalazł się na Santiago Bernabéu w sezonie 2009/10, ma na swoim koncie, we wszystkich trzech rozgrywkach (liga, Puchar Króla, LM), łącznie 52 asysty. W tym samym okresie, Messi ma ich 83, czyli o 31 więcej.
W sezonach 2010/11 i 2011/12, Argentyńczyk wykonał po 25 asyst. Jeśli chodzi o ten drugi sezon, to jeśli policzyć też Superpuchar Hiszpanii, Superpuchar Europy i klubowe mistrzostwa świata, to ilość zwiększa się do 29. Wtedy właśnie Messi strzelał i asystował w wszystkich sześciu rozgrywkach. Natomiast największa liczba asyst Portugalczyka to 15, w sezonie 2011/12.
Nowa orientacja taktyczna Messiego na boisku, pozwala mu nie tylko szukać gola, ale też oferować go innym. Po raz pierwszy w swojej karierze, w meczu z Levante, świętował hat-trick asyst do Tello, mogło to nawet przerodzić się w większą ilość, gdyby Juanfran nie odbił piłki. W tym sezonie, Argentyńczyk zaasystował na razie do Tello (3), Pedro (3), Cesca i Marca Bartry.
Cristiano Ronaldo również nie może sobie zrekompensować tego braku asyst ilością bramek. Zagrał on 227 meczów w barwach Realu Madryt i strzelił 233 gole, co daje 1,02 bramki na spotkanie. W tym samym czasie, Leo ma na koncie 251 bramek w 239 meczach, co łącznie daje 1,05 gola na spotkanie.
Źródło: MundoDeportivo.com