W dzisiejszym meczu wyszły na wierzch wszystkie niedociągnięcia w drużynie Taty Martino. Zespół z Barcelony osłabiły rotacje, zabrakło pressingu oraz krycia rywala, zmiany zostały przeprowadzone zbyt późno, a Real zagrał po prostu lepiej.
Zły dzień na rotacje
Jeśli w meczu z City Tata dokonał jedynie zmian taktycznych, to w dzisiejszym meczu z Realem Sociedad postawił na rotacje. Busquetsa umieścił na miejscu Xaviego, a Songa na pozycji defensywnego pomocnika, jednak odrobinę bardziej cofniętego, niż zazwyczaj Sergio. Kameruńczyk często znajdował się między środkowymi obrońcami, Piqué i Bartrą, dając tym samym możliwość wyjścia bocznym obrońcą, a Messi natomiast został cofnięty, by pomagać Inieście i Busiemu, żeby nie pozostali sami. Zmiany te jednak nie okazały się korzystne.
Brak pokrycia i przecinania dośrodkowań
W zespole, który stawia głownie na strategiczne rozgrywanie piłki, problemem jest to, że nie przecina się dośrodkowań. Właśnie poprzez braki w tym elemencie padł pierwszy gol dla Sociedad, poprzez pasywność Adriano na dośrodkowanie Canalesa, oraz drugi, bo Piqué zgubił Griezmanna. Barcelona nie jest drużyną stawiającą na wzrost, ale przecinanie dośrodkowań jest czymś koniecznym i podstawowym, niezależnie od centymetrów.
Cesc, za późno
Środek Barcelony aż się prosił o wzmocnienie, które wspomogłoby Busquetsa czy Iniestę w wyjściach i w kontrolowaniu piłki, ale Cesc wszedł na boisko za Songa kiedy Real prowadził już 3-1. Innymi zawodnikami, którzy grali słabo, byli Montoya, który powinien zejść wcześniej, i Neymar, którego też należało zmienić, ponieważ nie był widoczny w grze, chociaż w jego przypadku można zrozumieć słabszą dyspozycję na boisku. Song, po raz kolejny, pokazał swoje braki i nieprzystosowanie do gry w Barcelonie.
Odwieczny błąd
Ile razy Barça straciła gola po takim samym zagraniu? Wybicie przez bramkarza, obrońca Barcelony na środku boiska próbuje wygrać pojedynek główkowy, nie udaje się, zostaje dziura w miejscu gdzie powinien stać, rywal przyspiesza i strzela z pustego, pozostawionego mu miejsca. Coś takiego miało miejsce po zagraniu Bartry przed drugim trafieniem Realu. Rok w rok Barça traci bramkę w taki sposób. I cały czas popełnia ten błąd.
Dobry mecz Realu
Mecz nie został przegrany jedynie przez błędy Barcelony, ale też przez dobrą dyspozycję Realu Sociedad. Był on odważny, potrafił wyminąć rywala i atakował z wiarą. Grał bardziej intensywnie niż Blaugrana i to się opłaciło. Baskowie zaliczają dobry sezon, a ich 43 punkty nie są przypadkiem.
Źródło: MundoDeportivo.com