Wielu kibiców z pewnością już myślami przy meczu Ligi Mistrzów z Manchesterm City, jednak zawodników Taty Martino czekało jeszcze spotkanie ligowe z Rayo. Rywalem wydawałoby się mało wymagającym, z którym Barça w tym sezonie poradziła już sobie 4:0, ale zbytnie zlekceważenie tej drużyny mogło doprowadzić do utraty punktów.
Rayo rozpoczęło od wysokiego pressingu, jednak Barça radziła sobie z tym dobrze, do tego stopnia, że już w 2. minucie strzał sprzed narożnika pola karnego Adriano i kibice mogli oglądać pierwszą bramkę w meczu. W odpowiedzi w dobrej sytuacji znalazł się Falque, ale jego strzał został złapany przez Valdésa.
Goście kontynuowali grę jaką rozpoczęli to spotkanie, co skutkowało bramką ze spalonego Pedro i strzałem z połowy boiska Iniesty. Barça także stosowała pressing co sprawiało spory kłopot zawodnikom Rayo z wyprowadzeniem piłki.
Gra Barcelony z pierwszych minut mogła się podobać, w 14. minucie w słupek trafił Messi po dobrym podaniu od Cesca. Drugi słupek bramki Rubéna obił Pedro po akcji Iniesty z lewej strony boiska. Chwilę później rzut wolny dla Barçy z 18 metrów, po faulu na Inieście, Messi jednak trafił w mur.
W 27. minucie groźnie zrobiło się pod bramką gospodarzy, ale na posterunku był Valdés, który dwukrotnie popisał się obroną, a ostatecznie piłkę wybijał Piqué. W odpowiedzi dwie akcje, w których bliski zdobycia bramki był Messi, jednak w pierwszej akcji nie sięgnął piłki, a w drugiej górą był Rubén.
Koledzy na siłę szukali Messiego, co pogarszało skuteczność zespołu ze Stolicy Katalonii. W końcu jednak Argentyńczyk doczekał się bramki. Dobre przejęcie w środku pola i podanie od Cesca i na Camp Nou mieliśmy już 2:0.
Chwilę po tym jak Kamil Stoch zdobył swój drugi złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich sędzia zakończył pierwszą połowę spotkania, w którym Barça bardzo dobrze i stwarzała wiele okazji bramkowych, z których wykorzystała dwie.
Druga połowa dobrze rozpoczęła się dla Barcelony. Podanie od Messiego, do niekrytego Alexisa i Barça prowadziła już trzema bramkami, będąc praktycznie już pewna swojego zwycięstwa. Obrońcy Rayo nie zdążyli dojść do siebie, a już zostali rozmontowani przez trójkąt: Iniesta – Cesc – Pedro. Ten ostatni wpakował piłkę do pustej bramki.
W 62. minucie doczekaliśmy się pierwszej i długo wyczekiwanej zmiany, po kontuzji na boisko powrócił Neymar, zmieniając Pedro. Osiem minut później Messi zdobył kolejną bramkę, tym razem asystował Alexis wykładając „10” piłkę w pole karne. W przerwie po zdobyciu bramki na boisku pojawił się Mascherano, który zastąpił Puyola.
W 74. minucie boisko opuścił Leo Messi, a jego zmiennikiem okazał się Tello. Barcelona zwolniła tempo i pozwoliła rywalom na większą swobodę gry piłką. Na deser w 89. minucie fantastyczną bramkę zdobył Neymar. To oznaczało kompletny nokaut.
FC Barcelona – Rayo Vallecano (6:0)
Składy:
FC Barcelona: Valdés; Alves, Piqué, Puyol (68″ Mascherano), Adriano; Busquets, Cesc, Iniesta; Alexis, Messi (74″ Tello) i Pedro (62″ Neymar)
Rayo Vallecano: Rubén; Arbilla (42″ Tito), Saúl, Zé Castro, Mojica; Baena, Trashorras; Bueno (62″ Viera), Falque, Rochina i Larrivey (73″ Longo)
Gole:
1:0 Adriano 2″
2:0 Messi 36″ (Cesc)
3:0 Alexis 53″ (Messi)
4:0 Pedro 56″ (Cesc)
5:0 Messi 68″ (Alexis)
6:0 Neymar 89″ (Iniesta)
Źródło: Własne