FC Barcelona przegrała mecz na własnym stadionie z Valencią, co zakończyło serię 25 meczów zwycięskich na Camp Nou.
W niektóre dni nic nie idzie po naszej myśli. To był jeden z tych dni dla Barçy. Drużyna poniosła bolesną porażkę na własnym stadionie z Valencią, która położyła kres erze 25 wygranych z rzędu na Camp Nou. Goście, prowadzeni przez Pizziego, wykorzystali wszystkie swoje okazje w meczu. Wrócili do domu z trzema punktami, ze spotkania, które wydawało się być pod kontrolą Barçy, do przerwy. Szczęście jednak tym razem nie leżało po stronie drużyny z Katalonii.
Nawet bramka z karnego, autorstwa Messiego, nie zerwała Barcelony. Zamiast odrabiać straty musiała pracować w dziesiątkę, po tym jak Alba otrzymał czerwoną kartkę i opuścił boisko. Ta porażka jest dużym zagrożeniem dla tytułu mistrzowskiego dla Barçy. Zarówno Atlético Madryt jak i Real oczekują wciąż na swoje mecze i mają okazję przeskoczyć Dumę Katalonii. Wciąż jednak pozostaje jeszcze 16 spotkań do rozegrania i jeszcze wiele się może zdarzyć w walce o tytuł pomiędzy tymi zespołami.
1:0, ale mogło być więcej
Po minucie ciszy poświęconej pamięci Luisa Aragonésa, byłego trenera obydwóch zespołów, mecz rozpoczął się pod dyktando Barcelony, do tego stopnia, że Valencia przez pierwsze 97 sekund nie dotknęła piłki. Goście wyglądali na zadowolonych, cofając się mocno do defensywy, do czasu, aż niezwykłą bramkę zdobył Alexis, który otrzymał podanie od Messiego i wpakował piłkę pod poprzeczkę, po strzale z bardzo ostrego kąta.
Przez 25 minut gra była jednostronna. Valencia nie miała nic do powiedzenia i mało kto powiedziałby, że zakończy to spotkanie zwycięsko. Kolejne akcje na korzyść Barçy, w osobach Busquetsa, Alexisa i Messiego, nie powiększały jednak prowadzenia.
Valencia odrabia
To była ich druga składna akcja w meczu, wymiana piłek między Parejo i Feghoulim, doprowadziła do wyrównania tuż przed przerwą. Było to pierwsze ostrzeżenie dla Barçy, ale nadal było wiele powodów, aby być optymistą, patrząc na drugą połowę.
Gra jednak zaczęła się źle, kiedy Barragán popędził prawą flanką i podał do Piattiego, który pokonał Valdésa po przypadkowo odbitej piłce, dużo szczęścia miała w tej akcji Valencia. W 4 minuty Barça z prowadzenia 1:0 musiała odrabiać straty.
Jordi Alba opuszcza boisko
Barça nie kazała długo czekać na odpowiedź. Pedro trafił w ramię Ricardo Costy, a sędzia podyktował rzut karny. Diego Alves, który jest specjalistą w rzutach karnych, nie dał rady obronić świetnie wykonanego strzału Messiego. Kibice na Camp Nou zaczęli śpiewać i wspierać zespół, przypominając sobie najlepsze powroty drużyny. W 59. minucie jednak, kolejna akcja i Paco Alcárcer ponownie trafia do bramki Barçy.
Martino odpowiedział, wpuszczając Iniestę za Xaviego, a Barcelonie pozostawało wciąż 30 minut na odrabianie strat. Rzadko jednak byli w stanie złapać odpowiedni rytm, podczas gdy defensywa Valencii radziła sobie bardzo dobrze, a zadanie ułatwił im jeszcze bardziej Jordi Alba, który otrzymał czerwoną kartkę i opuścił boisko.
W uciekających minutach, kiedy wszystko wyglądało na stracone, świetna gra ze strony Messiego, pozwoliła mu się znaleźć w idealnej pozycji do zdobycia bramki. Camp Nou wrzasnęło, jednak Diego Alves, w sobie wiadomy sposób, wybronił nogą strzał, który ostatecznie minął bramkę. Tak wiec, był to dzień, w którym nic nie szło po myśli gospodarzy.
FC Barcelona – Valencia CF (2:3)
Składy:
FC Barcelona: Valdés; Alves, Piqué, Mascherano, Alba; Busquets, Xavi (65″ Iniesta), Cesc (77″ Tello); Messi, Pedro i Alexis
Valencia: Alves; Barragán, Costa, Mathieu, Bernat; Romeu, Javi Fuego; Feghouli, Piatti (87″ Cartabia), Parejo (90+3″ Herrero) i Alcácer (73″ Vargas)
Gole:
1:0 Alexis 7″ (Messi)
1:1 Parejo 44″ (Feghouli)
1:2 Piatti 48″
2:2 Messi 53″ (rzut karny)
2:3 Paco 59″ (Feghouli)
Źródło: FCBarcelona.com