Bartomeu: Chcę by nasi zawodnicy i trenerzy byli gwiazdami

Josep Maria Bartomeu, prezes FC Barcelony, opowiadał dzisiaj w nocy o swojej pasji względem Barçy i połączeniu z klubem od 2003 roku.

„Kiedy Sandro mi to zaproponował, to nie wahałem się ani minuty”

 

Bartomeu przypomniał, że „kiedy Sandro mi to zaproponował, nie wahałem się ani minuty” i podkreślił, że „to co chcę, to by nasi zawodnicy i trenerzy byli gwiazdami”, więc „ja nie chcę być sławny. Chcę być tylko prezesem Barçy. Dobrym dla Barçy”. Jego zdaniem, poziom pierwszej drużyny piłki nożnej jest niekwestionowany. „W tej drużynie jest wielu zawodników wysokiej jakości, krok po kroku musimy ją odnawiać. Jest wielu młodych z wielkim talentem. Jest przyszłość”.

„Wygrana 2-0 w pierwszym meczu daje nam bycie jedną nogą w 1/4”

Na temat meczu w Lidze Mistrzów z City, Bartomeu uważa, że „2-0 w pierwszym meczu to bycie jedną nogą w 1/4 finału. Zobaczymy świetny spektakl. Mamy dobry wynik z meczu na wyjeździe, a ja wierzę w zespół”. Zapytany o to, jak widzi to co pisze prasa, odpowiedział „funkcją prasy jest być krytycznym w konstruktywny sposób, ale mówić prawdę”.

Na temat bycia prezesem powiedział, że jest to „duża odpowiedzialność i trzeba działać z rozsądkiem i krytycyzmem”, a to co mu zabrano, to „czas dla rodziny”.

„Transfer Neymara kosztował 57,1 miliona”

Bartomeu na temat transferu Neymara powiedział, że „koszt transferu wynosił 57,1 miliona, a później 7,9 dla Santosu na mocy porozumienia technicznego i trzech zawodników, do którzy mamy prawo” i podkreślił, że „zapłaciliśmy wszystkie podatki w Brazylii i w Hiszpanii, podwojone opodatkowanie, co nie jest normalne”.

Przypomniano też o akcji Jordiego Casesa, który miał „prawo do proszenia o wyjaśnienia” i na pytanie, czy jest ktoś za Casesem, odpowiedział „mam nadzieję, że nikt. Mam nadzieję, że był to tylko socio, który chciał by udzielono mu informacji”.

Bartomeu nie sądzi, by sprawa z transferem Neymara wpłynęła na szatnię, jako że „rozmawialiśmy z kapitanami. Zawodnicy zgodzili się na te wyjaśnienia”.

Nie zaprzeczył, że Barça to „klub kataloński z politycznymi koneksjami , ale bez zajmowania się polityką”. I właśnie dlatego „mamy charakter stricte demokratyczny, każdy socio może powiedzieć co myśli”.

„Mam nadzieję, że Tata Martino zostanie w Barçy na dłużej”

Odnosząc się do podpisania kontraktu z Gerardo Martino, Bartomeu przypomniał, że założeniem klubu było zrobienie wszystkiego, by podpisać porozumienie z obecnym trenerem Blaugrany, mając nadzieję, że „Martino na długo pozostanie w Barcelonie. Ma kontrakt do 2015 roku”. Przypomniał też, że on „ma możliwości do zrobienia wszystkiego dobrze i wygrywania. Chcielibyśmy, żeby zasłużył na pozostanie tutaj”.

Na temat ogłoszenia odejścia przez Carlesa Puyola, Bartomeu powiedział „chcieliśmy by pozostał z klubem. To jest modelowy przykład zawodnika. Jest symbolem Barçy”. Na temat tego, czy jakiś klub mógłby zapłacić klauzulę 250 milionów za Messiego, powiedział „nie sądzę, by ktokolwiek zapłaciłby tyle. Jeśli któregoś dnia będzie chciał odejść, to przekonamy go, że nie ma lepszego miejsca niż Barça”.

Odnośnie przedłużenia Leo, powiedział, że ma on kontrakt do 2018 i że jeszcze w tym roku będą go poprawiać.

„Należy koniecznie zakontraktować dwóch zawodników: bramkarza i środkowego obrońcę”

Patrząc w przyszłość na następny sezon, prezes stwierdził, że „na przyszły rok trzeba na pewno zakontraktować dwóch zawodników: bramkarza i środkowego obrońcę”. Na temat tego, czy Pinto przedłuży kontrakt czy nie, powiedział, że to będzie wiadomo jak zakontraktują bramkarza.

Wspomniał też o Thiago. „To była decyzja Thiago. Próbowaliśmy go przekonać, ale on chciał grać, a w Barcelonie czasami ciężko jest grać”. Jeśli chodzi o jego brata, Rafinhe, „kiedy zakończy się jego wypożyczenie, myślę że znajdzie miejsce w Barçy”.

FC Barcelona to „wspaniały zespół. Grać z Barçą nie jest łatwo. Staramy się formować zawodników i wcielać ich do pierwszego zespołu. Jesteśmy zespołem podziwianym na całym świecie”.

 

Źródło: MundoDeportivo.com