Tuż po spotkaniu z Espanyolem jednym z zawodników FC barcelony, który zabrał głos przed mediami był Sergio Busquets. Nie zabrakło również pytań o sytuację z Pepe czy najbliższym meczu w Lidze Mistrzów.
Spotkanie: Obie drużyny miały swoje okazje, być może jedna z nich więcej. Jeden z zespołów dominował. Zaliczyliśmy kolejne zwycięstwo i walka o ligę staje się coraz krótsza.
Trudne spotkanie: Takie są derby – gorące i z pomyłkami. To ciężka praca dla sędziego. Nie jest łatwo.
Kontrowersje: Było więcej okazji, aby pokazać karne czy kartki. Była między innymi sytuacja z Pedro. Jest to bardzo trudna praca dla sędziego, bo o ile Barça wygrywa, to pojawiają się kontrowersje.
Sytuacja z Pepe: To jest głupie. Nie wiem, czy się o niego otarłem czy postawiłem stopę obok, ale nigdy w życiu wpadłbym na pomysł, żeby celowo nadepnąć na kogoś. Wszyscy mówią, co chcą. Gdybym rzeczywiście stanął na jego głowie, to on obróciłby się i krzyczałby z bólu albo miałby na głowie ślad buta o rozmiarze 45.
Po El Clásico: Przed tym spotkaniem Real Madryt miał nad nami przewagę i Bernabéu stało się ultimatum. Udało się nam wrócić do gry. Mam nadzieję, że ta sama mentalność i ten duch walki pozostanie w nas nadal. Teraz jesteśmy w uprzywilejowanej pozycji i wszystko zależy od nas samych. Mam nadzieję, że tak będzie aż do ostatniego meczu z Atlético Madryt.
Liga Mistrzów: Przeciwko Atlético na pewno będzie nam trudno grać. Musimy bardzo ciężko pracować w tym tygodniu, aby przygotować się jak najlepiej.
Kontuzja Valdésa: Strata Víctora jest bardzo znacząca dla całej drużyny. To jest najgorsze w tym sporcie. Możemy jedynie wspierać go, aby jak najszybciej wrócił do gry.
Źródło: AS.com