Po dobrym występie na Ipurúa pojawiajá sié pytania, czy Tata Matino musi kupować bramkarza.
Pojawiają się wątpliwości czy Tata Martino musi kupować awaryjnego bramkarza. Ostatnio bardzo dobrze spisuje się Jordi Masip, który zapewnił bezbramkowy remis na Ipurúa (0:0) z Eibar, liderem Segunda División.
Bramkarz popisał się kilkoma bardzo dobrym interwencjami, a zapytany swojego trenera, Eusebio Sacristaná, o umiejętności i predyspozycje, odpowiedział „on jest w kwiecie kariery”, powiedział szkoleniowiec.
Masip (ur. Sabadell, 3 stycznia 1989 roku) dołączył w wieku 15 lat do La Masii i awansował do drużyny Barçy B, gdzie rozegrał już 70 spotkań (25 w sezonie 2013/14).
Miał już swój moment w pierwszej drużynie, kiedy Tito Vilanova powołał go na cztery spotkania z powodu sankcji Valdésa. Mimo, że nie jest bardzo wysoki (1.80m) wyróżnia się zręcznością, refleksem, intuicją i szybkością. Dobrze gra nogami i na przedpolu.
Źródło: MundoDeportivo.com