Mascherano: Po klęsce zawsze łatwo jest krytykować

Javier Mascherano, były gracz Liverpoolu, pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej, która dotyczyła jutrzejszego spotkania z Manchesterem City.

 

Podejście: „Oczywiście mamy przewagę, ale nie oznacza to, że mamy być spokojni. W ostatnich latach nie spekulowaliśmy o wyniku. Musimy pozostać wierni sobie i po prostu wygrać te spotkanie. Mamy wspaniałą okazję, aby zagrać w ćwierćfinale. Nie chcemy popełnić żadnego błędu, ale nie zamierzamy się też bronić. Dobrze wiemy, co trzeba zrobić, aby awansować dalej”.

 

Disney”owy dom grozy: „My wiemy, jak jest i co się dzieje. Ludzie czasami bardziej dramatyzują, w zależności od kultury. Każdy wie, że w takim klubie jak Barcelona ciąży na ciebie wielka presja związana z wynikami. Boli nas to, gdy nas krytykują, a gdy dobrze wykonujemy swoją pracę. Teraz skupiamy się na awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów”.

 

Psychika: „To nie wpłynęło na nas w ogóle. Analizujemy to wszystko inaczej od reszty. Jesteśmy blisko ćwierćfinału Ligi Mistrzów i wierzymy, że mistrzostwo wciąż jest możliwe. Trzeba rozsądnie analizować pewne rzeczy. Już nie raz odpowiadaliśmy w takich sytuacjach”.

 

Intensywność treningów: „To co on powiedział, nie ma żadnego znaczenia. Pracujemy ciężko każdego dnia”.

 

Tata: „To jest dopiero pierwszy rok pracy z tym trenerem. W Argentynie ludzie bardziej dramatyzowali. To my gramy, nie on. W grupie wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za sukces jak i porażkę. Może nie jest trenerem z wielkim nazwiskiem, ale ma już  za sobą 15 lat doświadczenia”.

 

Cel: „Naszym zamiarem jest uciszenie głosów krytyki i powrót do naszej najlepszej wersji. Kiedy mówimy, że możemy walczyć o wszystko, to tak jest”.

 

Przyszłość: „Zobaczymy co będzie po zakończeniu sezonu. Zawsze mówię, że jestem bardzo zadowolony z tego, jak jestem tutaj traktowany. To nie jest po prostu czas, aby rozmawiać o mojej przyszłości”.

 

Niska motywacja: „Każdy mecz jest ważny i pokazuje nam, że porażka może sporo nas kosztować. Mówicie, że straciliśmy głód wygrywania, jednak krytykowanie po klęsce jest bardzo proste. Pokazujemy, że nie jesteśmy nasyceni. Byliśmy nieregularni, to prawda, ale mieliśmy bardzo dobre fragmenty gry w meczach z największymi”.

 

City: „Nie możemy pozwolić im na kontry, nie dając im jednocześnie przestrzeni. Będziemy musieli również być częściej przy piłce i nie dać jej sobie odebrać”.

 

Messi: „Motywacją jest to, że wszyscy chcemy być w decydującej fazie Ligi Mistrzów. Jest marzec i tylko dwa miesiące do końca tych rozgrywek. Wciskamy pedał gazu, by wygrać wszystko i osiągnąć cel. I w tym przypadku Leo, jako lider, musi nam pomóc”.

 

Źródło: AS.com