Zapełnione Palau po raz kolejny mogło być zadowolone ze zwycięstwa katalońskich koszykarzy. Noc rozpoczęła się od upamiętnienia rekordu Juana Carlosa Navarro, który rozegrał 253. mecz w Eurolidze i zakończył go zwycięstwem nad aktualnymi mistrzami Europy, Olympiakosem. To było dziesiąte zwycięstwo w dziesiątym meczu w fazie Top 16, które zbliża zespół do pierwszego miejsca. Skupienie i odwaga w kluczowych momentach wystarczyły do tego, aby zneutralizować przeciwnika, który chciał narzucić bardzo wolne tempo gry.
Od początku nie było to łatwe spotkanie dla Barcelony. Drużyna Xaviego Pascuala nie zbyt dobrze rzucała zza łuku i musiała polegać na świetnej dyspozycji Tomicia (10-8, 6. minuta). Bez swoich dwóch gwiazd Sapnoulisa i Printezisa, Olympiakos również miał problemy z zdobywaniem punktów. Żaden z zespołów nie był w stanie narzucić rytmu, ale to Barça dominowała pod koszem i zaliczyła sporo zbiórek. Dobrą passę miał Pullen, który pomógł Barcelonie wygrać pierwszą kwartę (18-13).
Początek drugiej kwarty należał jednak dla Greków, którzy odrobili stratę (18-19, 12. minuta). W obronie byli bardzo silni, czego dowodem jest to, że Katalończycy musieli czekać trzy i pół minuty, aby zdobyć pierwsze punkty. Na ratunek przyszedł Navarro, który przejął kontrolę i pchnął Barcelonę do przodu (25-19, 16. minuta).
Jeszcze do przerwy Marcelinho dał spokój swoim kolegom, a Tomić był imponujący pod koszem. Ponadto, Barça zachwycała w defensywie o czym świadczy wynik w pierwszej połowie: 33-27. Petway i przede wszystkim Dunston byli kluczowymi graczami gości.
Olympiakos zaczął cierpliwie przeprowadzać swoje ataki, co było niewygodne dla drużyny Pascuala. Trzeci kwarta nie rozpoczęła się najlepiej (35-37). Koszykarze z Pireusu byli bardziej skuteczni, ale swoją postawą w blaugranie imponował Lorbek. Podobnie jak w wcześniejszych kwartach, Katalończycy szybko odzyskali prowadzenie (50-42, 58. minuta). Dwie trójki Olesona były decydujące. Innym wielkim bohaterem tego spotkania był Pullen. Jego dyspozycja spowodowała, że Barça kończyła trzecią kwartę z przyzwoitą przewagą (55-44).
Point guard (rozgrywający – przyp.red) zafascynował Palau. Z takimi ludźmi jak on, Dorsey”em i Navarro na boisku, każda ich akcja generowała wielką radość i oczekiwania. Ponadto, Olympiakosowi zabrakło sił, a Olsen kontynuował swój koncert (65-49, 36. minuta). Mecz zakończył się w uroczystej atmosferze, które nie mogła być inna z powodu specjalnego dnia Navarro i dobrej dyspozycji drużyny Pascuala.
FC BARCELONA, 70
OLYMPIAKOS, 58
FC Barcelona: Huertas (7), Navarro (7), Papanikolaou (3), Lorbek (13) i Tomic (14) –pierwsza piątka-, Pullen (8), Dorsey, Sada, Abrines (3), Todorovic, Oleson (15) i Nachbar.
Olympiakos: Sloukas (4), Perperoglou, Mantzaris (4), Dunston (18) i Shermadini (4) –pierwsza piątka-, Petway (17), Papapetrou, Collins (2), Simons, Katsivelis (2) i Lojeski (7).
Sędziowie: Cerebuch, Ankarali i Maestre.
Źródło: FCBarcelona.com