Pora na chwilę oderwać się od Primera División, gdyż nadszedł czas na ćwierćfinały Ligi Mistrzów. Ale jak tu nie myśleć o La Liga, gdy rywalem FC Barcelony jest Atlético Madryt? Oba kluby walczą o mistrzostwo Hiszpanii, a dziś stoczą bój o awans do półfinału Ligi Mistrzów. Początek starcia o godzinie 20:45.
Los chciał, że znów będziemy zmuszeni do oglądania dwumeczu pomiędzy FC Barceloną a Atlético Madryt. Wcześniej oba zespoły grały ze sobą w Superpucharze Hiszpanii (1:1 oraz 0:0), a także w lidze na Vicente Calderón (0:0). Widać zatem, że spotkania te były bardzo wyrównane i obie ekipy grały dobrze w defensywie. Dziś mecz zostanie rozegrany na Camp Nou i Katalończycy zdają sobie sprawę z tego, że muszą to spotkanie wygrać i zapewnić sobie jakąkolwiek zaliczkę przed rewanżem w stolicy Hiszpanii.
Od dłuższego czasu mówi się, że Los Colchoneros mają za krótką ławkę rezerwowych, aby rywalizować przez cały sezon na najwyższym poziomie. Okazuje się jednak, że piłkarze Diego Simeone radzą sobie świetnie i tym samym mamy wyścig wielkiej trójki w Primera División, koniec z hegemonią FC Barcelony i Realu Madryt. Atlético w trzech meczach nie dało się pokonać Blaugranie, przyszła wygrana i remis z zespołem Królewskich. To bez wątpienia wyjątkowy sezon dla Atlético. Najlepszy sezon w karierze gra Diego Costa, w bramce dosłownie lata Thibaut Courtois, obroną dyryguje Godín z Mirandą, w pomocy mamy Koke, Ardę Turana i wielu innych. Potencjał w tej drużynie jest niesamowity.
Był dwumecz z Manchesterem City, były Gran Derbi, a teraz przyszedł czas na ćwierćfinał Ligi Mistrzów przeciwko Atlético. Na razie wielkie sprawdziany dla graczy Gerardo Martino układają się bardzo dobrze i możemy sądzić, że tak samo będzie dzisiaj. Camp Nou to prawdziwa twierdza i trudno się tutaj bronić. Gospodarze wyjdą podwójnie zmotywowani, choć pewnie trochę zmęczeni po sobotnich, intensywnych derbach Katalonii przeciwko Espanyolowi, ale wygrana dziś zapewni zwycięzcy komfort psychiczny i zastrzyk dobrej energii na kolejne dni. W wielkiej formie jest Iniesta, magiczne rzeczy znów tworzy Leo Messi, a Cesc i Xavi płynnie prowadzą grę Blaugrany, która (miejmy nadzieję) odpaliła na sam koniec sezonu.
Aleksander Stanuch (DumaKatalonii.pl): Ten mecz nie będzie miał nic wspólnego z La Liga, ale może dać komfort i przewagę psychologiczną. Wczoraj mówiło się o urazie Diego Costy i nie wiadomo na ile jest on poważny, ale na pewno brak Hiszpana w składzie gości zwiększy szanse Katalończyków. Myślę, że Barcelona wygra to spotkanie, będzie chciała trochę postraszyć Atlético i przede wszystkim stworzyć sobie przewagę przed rewanżem na Vicente Calderón, więc Blaugrana po prostu musi z tego pojedynku wyjść zwycięsko. Oczywiście nie będzie łatwo, ale Barça wspaniale rozgrywa wielkie mecze i dziś będzie tak samo. Stawiam na 2:0 dla Barcelony.
Oktawian Jurkiewicz (BlogFCB.com): Przed nami Liga Mistrzów i jedno z trzech starć z Atlético jakie będzie musiała Barça podjąć przed końcem tego sezonu. Nie będzie przesadą, jeżeli stwierdzę, że to dyspozycja dzisiejszych gości Camp Nou we wspomnianych trzech meczach, może zadecydować o tym, czy będziemy mieli udany sezon czy nie. Od jakiegoś czasu powtarzam jak mantrę i ciągle się tego trzymam. Ostatni mecz w La Liga, czyli to samo starcie jakie ujrzymy we wtorek, zadecyduje o mistrzostwie Hiszpanii. Walnę komunałem: trzeba wykorzystać przewagę swojego boiska. To da pewność w rewanżu, a awans zbuduje przewagę psychologiczną.
Źródło: Własne