Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, Vicente del Bosque, nie ukrywał, że ma pewne obawy co do zachowania się niektórych zawodników podczas finału Pucharu Króla.
Selekcjoner reprezentacji narodowej Hiszpanii, Vicente del Bosque, powiedział w Walencji, że oczekuje, że finał Pucharu Króla rozgrywany między Barceloną i Realem Madryt będzie „piłkarską fiestą”, wyraził również uradowanie faktem, że cztery hiszpańskie kluby biorą udział w półfinałach obu europejskich rozgrywek.
„Mam nadzieję, że będę świadkiem świetnego widowiska i, że to spotkanie będzie takie jakimi zawsze są finały Copa del Rey”, powiedział trener reprezentacji. Przyznał też, że „będzie się wyczuwało napięcie, to jest do przewidzenia. Chciałbym jednak, by było to spotkanie bez konfliktów, ponieważ to nas interesuje. Mundial tuż za rogiem i logiczne jest, że zawodnicy teraz będą walczyć dla swojego klubu, ale powinni to robić dobrze się zachowując. Kto będzie się źle zachowywać zostanie zapamiętany”.
Pytany o nieobecność Portugalczyka Cristiano Ronaldo w Realu Madryt, odpowiedział, że to będzie ważny brak dla jego zespołu, dodał jednak, że w meczu jak ten może zdarzyć „praktycznie wszystko” ponieważ będą grać inni znakomici zawodnicy.
Dla Del Bosque satysfakcjonujące jest, że dwa hiszpańskie klubu, Atlético Madryt i Real Madryt, dostały się do półfinałów Ligi Mistrzów i, że Sevilla i Valencia pojawią się w półfinale Ligi Europejskiej, co pokazuje potencjał tych klubów.
Selekcjoner reprezentacji powiedział również, że zawodnicy tacy jak Paco Alcácer, Dani Parejo czy Juan Bernat są kolejnymi zawodnikami, którzy mogli by zostać powołani do reprezentacji. „Wszyscy ci zawodnicy, występujący w Valencii są świetnym zawodnikami. Parejo przybył do Valencii jako dobry gracz, teraz gra jeszcze lepiej. Jest to jeden z filarów tego zespołu”. „Bernat również jest zawodnikiem na wysokim poziomie, ale aktualnie mamy duży wybór bocznych obrońców w reprezentacji. Wcześniej nie było ich dużo, ale szybko zjawił się Jordi (Alba) i uznaliśmy, że on będzie grał. Wcześniej wydawało się, że nie mamy żadnego, a teraz jest Jordi Alba, Alberto Moreno, Monreal, Bernat, a nawet Gayà”, zakończył.
Źródło: Sport.es