Eusebio Sacristán przeżywa prawdziwy miesiąc miodowy z Barçą B. Jego podopieczni są trzeci w tabeli z dorobkiem 57. punktów, a ostatnie zwycięstwo z Las Palmas (2:0) było dziewiątym meczem z rzędu bez porażki. Co więcej, zdobyli oni 23 na ostatnich 27 możliwych punktów.
Aby przypomnieć sobie ostatnią porażkę Barcelony dowodzonej przez Eusebio trzeba cofnąć się wstecz aż do 22 lutego. Wtedy w 27. kolejce na Mini Estadi, Katalończycy zostali pokonani przez Recreativo. Od tamtego meczu, drużyna wygrała siedem spotkań i zremisowała dwukrotnie.
Początek sezonu nie był jednak dobry, gdyż Eusebio musiał pogodzić się ze stratą Rafinhii i Deulofeu, którzy byli ważnymi elementami jego zespołu. Teraz Eusebio może być zadowolony,gdyż jest bliski swojego najlepszego sezonu odkąd objął drużynę rezerw. W sezonie 2011/2012 zakończył sezon z dorobkiem 59. punktów na ósmej lokacie. W następnej kampanii jego zespół radził już sobie gorzej, miał 57. punktów i spadł o jedną pozycję. Jego podopiecznym zostało jeszcze sześć meczów do końca ligi, więc pobicie swoich dotychczasowych osiągnięć wydaje się być bardzo możliwe.
Do tego może dojść już w najbliższą sobotę o 20:00. Wtedy drużyna na Mini Estadi zagra przeciwko Córdobie i mając w składzie Adamę, Sandro może osiągnąć kolejne zwycięstwo. Najbliższy rywal radzi sobie bardzo dobrze, biorąc pod uwagę fakt, że zajmuje dziewiątą pozycję w tabeli, a ostatnio zdobył 11 na 15 możliwych punktów. Katalończycy mogą się natomiast pochwalić faktem, że wygrali ostatnie cztery spotkania, a swój udział miał w tym Munir El Haddadi, który strzelił dwie bramki w ostatnich dwóch meczach przeciwko Gironie i Las Palmas.
Mały hołd dla Tito
Eusebio po ostatniej wygranej nie zapomniał o Tito. „To jest nasz mały hołd dla niego. Mecz z Las Palmas i pracę jaką wykonaliśmy dedykujemy jemu, gdyż był on częścią tego zespołu jako zawodnik i trener”.
Źródło: MundoDeportivo.com