Prawie wszyscy wielcy piłkarze hiszpańscy przeszli przez ręce Ginésa Meléndeza, dyrektora generalnego i koordynatora ds. niższych kategorii reprezentacji Hiszpanii (reprezentacje młodzieżowych): „Przeżywałem dzięki nim złoty wiek hiszpańskiego futbolu, widziałem ich od małości do dorosłości, niewielu ludzi może powiedzieć, że przeżyli coś takiego”, powiedział w wywiadzie dla Conexión Fútbol.
Casillas, Ramos, Iniesta, Xavi, Fernando Torres, Xabi Alonso, Reina, Valdés, Monreal… “Obserwowałem ich wszystkich grających w jednej czy innej kategorii”. „Niektórzy nie mają jeszcze żadnego medalu w dorosłych rozgrywkach, ale jeśli chodzi o Mistrzostwa Świata młodzieżówek, to prawie każdy z nich zdobył jakieś trofeum, co dobrze świadczy o Federacji”.
Meléndez zauważył, że „to co zrobiła nasza reprezentacja, czyli wygranie dwóch Euro i Mundialu, nie zrobił nikt inny: ani wielcy Niemcy czy wielka Francja”. „Sukces hiszpańskiego futbolu bierze się z bardzo dobrej pracy niższych kategorii”, powiedział. „Jesteśmy przykładem, na który patrzą wszyscy wielcy”.
Zapytany o to, czy był odkrywcą Andrésa Iniesty, Meléndez odpowiedział, że „ja byłem odpowiedzialny za canterę w Albacete, kiedy Andrés Iniesta, za pośrednictwem szefa, ujawnił się (to był chłopiec, którego należało zauważać), jednak nie poświęciłem mu większej uwagi, gdyż miał on dopiero osiem lat… i trener powiedział mi: ‘mamy takiego chłopaka, który gra świetnie’. Nadal nic z tym nie zrobiłem, dopóki sam nie zobaczyłem go po raz pierwszy. I kiedy dołączył do Albacete, pewnego dnia poszedłem go zobaczyć i zauważyłem, że jest on sensacją, kimś innym”.
Meléndez wyjaśnił, że „jest sobie chłopiec mający dziewięć lat, który jest lepszy od każdego w tym wieku, ale ty nie możesz przypuszczać, że stanie się on najlepszym piłkarzem na świecie czy w Europie. Tego nikt nie potrafi powiedzieć, ponieważ w czasie dorastania wiele się zmienia. Ale w nim było coś niezwykłego, jakaś magia. Jednak mimo tego był pokorny i taki jest nadal”.
Źródło: MundoDeportivo.com