Pomocnik Valencii i były gracz FC Barcelony, Seydou Keita, również wyraził swój ogromny ból po śmierci Tito Vilanovy. Malijczyk nie krył wdzięczności w stosunku do byłego trenera Blaugrany.
„To wielka szkoda dla mnie i dla wszystkich. Chciałbym przesłać kondolencje rodzinie Tito oraz jego przyjaciołom. Według mnie był za dobry dla futbolowego świata. Był bardzo cichą i dobrą osobą”, powiedział Keita w oświadczeniu, które zostało przekazane przez Valencię.
Malijczyk potwierdził też, że postara się znaleźć mieszkanie niedaleko Barcelony, żeby być bliżej rodziny. „Kiedy byłem w Barcelonie, to Tito pomógł mi bardzo dużo, był blisko mnie. To wielka przykrość, nie mogę znaleźć innych słów, ponieważ sam mam rodzinę i małe dziecko, to bardzo trudne. Miał 45 lat, był młody, ale decyzje Boga są niepodważalne”, dodał.
„Nastał dzień, kiedy Pep postanowił opuścić Barcelonę, a Tito pozostał. Zastanawiałem się, jak to jest możliwe, ponieważ Tito był za dobry na trenera, ponieważ musiał podejmować decyzje kogo wystawić w składzie, a kogo nie. To na pewno było dla niego trudne, bo był za dobrym człowiekiem”, zakończył.
Źródło: Sport.es