Klub musi szukać nowych piłkarzy z powodu odejścia Víctora Valdésa i Carlesa Puyola. Ten pierwszy ma już swojego następcę: Marca Andre Ter Stegena, młodego Niemca grającego w Borussii Mönchengladbach. Drugi, jeszcze nie. Kilku stoperów jest już jednak obserwowanych i można tutaj wymienić Thiago Silvę czy Mattsa Hummelsa.
Ostatnim, który pojawił się na liście kandydatów jest Aymeric Laporte. Francuz jest stale obserwowany przez Barcelonę, a w ostatnią niedzielę na Camp Nou pokazał, że potrafi grać przeciwko silnej ofensywie i Messi mu nie straszny.
Nawet były piłkarz FC Barcelony, Juan Carlos Pérez Rojo powiedział, że zakontraktowanie tego piłkarza byłoby dobrym wyborem. Po pierwsze, z powodu jego młodości. Ma dopiero 19 lat, co sprawia, że ma jeszcze czas na poprawę atletyczności i na adaptację w futbolu Barcelony. Jednak, aby go sprowadzić do stolicy Katalonii klub musiałby wpłacić klauzulę odstępnego, która wynosi aż 36 mln euro.
Jego 189 cm wzrostu może pomóc zespołowi, który ma najmniejszych piłkarzy w lidze i w Lidze Mistrzów. Jest wysoko ceniony w klubie z powodu tego, jak wielką wagę przywiązuje do futbolu. Cechuje go inteligencja, kiedy operuje piłką i dobrze czyta grę, co przypomina profil Gerarda Piqué. Powinien to być plus z tego powodu, iż FC Barcelona szuka bardziej agresywnego i silnego stopera podobnego do Carlesa Puyola, który opuści latem drużynę.
Wielką przeszkodą jest jego klauzula odstępnego, która wynosi aż 36 mln euro. Athletic nie zamierza negocjować, o czym przekonaliśmy się w przypadkach Javiego Martineza, Fernando Llorente i Andera Herrery. Nawet jeśli okaże się, że Zubizarreta wpłaci klauzulę za zawodnika ze swojego byłego klubu, będzie musiał zmierzyć się z silna konkurencją. Laporte jest także celem Bayernu Monachium, Manchesteru City i Manchesteru United.
Źródło: MundoDeportivo.com