Théo Chendri jest jednym z zawodników Barcelony, których dotyczy postępowanie FIFY. Grający w pomocy szesnastolatek marzy o znalezieniu się w pierwszym zespole, jednak, przynajmniej na razie, nie może oficjalnie grać ze swoim zespołem z powodu kary nałożonej przez najwyższą instancję międzynarodowego futbolu.
Matka zawodnika, Corinne Szczur, wypowiedziała się dla La Vanguardia i wyraziła zirytowanie sytuacją, która dotknęła jego syna i karą nałożoną na FC Barcelonę: „Dla mojego syna poszłabym gdziekolwiek to konieczne, ale tutaj czujemy się bardzo dobrze. Mówimy przecież o Barçy! Jaki rodzic zamknąłby drzwi do kariery swojemu dziecku?”, powiedziała.
Corinne dodała również: „Powinni przystosować się do danej sytuacji. Rozumiem, że chcą chronić dzieci, być może doszło do nadużyć w kilku miejscach… ale my jesteśmy tutaj, bo tego chcemy! Mój syn od zawsze myślał tylko o jednym: Barça, Barça y Barça. Nigdy nie miał żadnych wątpliwości i ani razu nie myślał o powrocie do Francji. Stąd nikt nie odchodzi dobrowolnie! Swoim postępowaniem FIFA ukarała tych chłopców, a nie klub”.
Matka Théo Chendriego nie rozumie czemu jej syn nie może grać tak jak reszta jego kolegów i przes to wyraziła swoje niezadowolenie: „Czy oni wiedzą co znaczy dla młodego zawodnika spędzić tydzień na trenowaniu, a później nie móc grać? Nie móc pokazać na boisku tego, nad czym się tak długo pracowało? Współzawodniczenie jest bardzo ważne dla formowania się tych chłopców. Jeśli nie grają, to zaczynają siebie nie doceniać, tracą zaufanie, tracą swoje walory…”.
Źródło: Sport.es