Gerard Piqué obszernie wypowiedział się na temat swojej drużyny podczas prezentacji książki. Katalończyk wierzy, że zespół się podniesie.
„Może to nie był nasz najlepszy sezon, ale jestem pewny, że się podniesiemy. Nie pierwszy raz musimy przetrwać zły okres i zawsze udawało nam się powrócić do dobrej formy”. Piqué sądzi, iż zwycięstwo nad Bilbao jest pierwszym krokiem ku lepszemu. „Podeszliśmy do tego spotkania po bolesnej porażce i ekipa pokazała charakter i zagrała dobrze przeciwko silnemu rywalowi”. Katalończyk powiedział, że zawodnicy muszą wziąć trochę winy na siebie za złe występy. „W większości to nasza wina. Nie było tego uczucia, że wszyscy idziemy w tym samym kierunku”, dodał.
Stoper Blaugrany nie podda się w walce o mistrzostwo Hiszpanii. „Myślę, że jest jeszcze nadzieja na triumf w lidze, ale będzie trudno. To klub, który wiele razy wygrywał trofea w końcówkach”. Niezależnie od tego czy uda się osiągnąć sukces w lidze czy nie, Piqué pozostaje optymistą. „Mamy przed sobą wspaniałą przyszłość i mam wielkie zaufanie do piłkarzy i ludzi, którzy rządzą klubem”, powiedział Gerard.
Katalończyk musiał się również odnieść do Leo Messiego i Cesca Fàbregasa, którzy w ostatnim czasie są krytykowani. Piqué szczególnie nie może zrozumieć krytyki pod adresem Argentyńczyka. „To coś, co wydaje się, że nie może się wydarzyć. On jest numerem jeden na świecie i podporą tej drużyny. Myślę, że to dzięki niemu zdobyliśmy te wszystkie trofea. Moim zdaniem rozmawiamy o najlepszym zawodniku w historii i wiem, że spędzi tu wiele lat, bo kocha ten klub, miasto i bycie tutaj”.
W niedzielę z trybun mogliśmy usłyszeć gwizdy w stronę Cesca i to również zostało skomentowane przez Piqué. „To nie jest dobre, gdy masz fanów, którzy gwiżdżą na ciebie, szczególnie na własnym stadionie. Myślę, że skupianie się na jednym zawodniku jest błędem. Wińmy piłkarzy, ok, ale nie tylko Cesca. Sezon nie był dobry i wszyscy jesteśmy częścią tej grupy, która nie spełniła oczekiwań i nie wszystko poszło po naszej myśli”. Środkowy obrońca Barcelony uważa również, że trener również nie ponosi całej winy za niepowodzenia w tym sezonie.
Piqué, który ujawnił, że ledwo mógł biegać przed meczem z Realem Madryt w finale Copa del Rey, sądzi, że „kręgosłup” zespołu na kolejny sezon już istnieje. „Planowanie jest zadaniem sztabu technicznego. My jesteśmy tu tylko po to, żeby intensywnie pracować i grać jak najlepiej. To oczywiste, że będzie kilka zmian, jak co roku. Jesteśmy Barçą, a to bardzo wymagający klub, ale myślę, że mamy solidną podstawę, którą są nasi wychowankowie”, zakończył.
Źródło: FCBarcelona.cat