Były zawodnik FC Barcelony, Toño de la Cruz, powiedział w programie Esport en Xarxa, że Blaugrana nie potrzebuje ‘rewolucji’: „Nie sądzę, że w składzie należy zrobić rewolucję, najwyżej kilka zmian”.
Toño stwierdził, że: „Przed podjęciem jakichkolwiek kroków związanych ze zmianami, trzeba przeanalizować sytuację, bo nie może być tak, że mamy pełno utalentowanych zawodników w La Masíi, a bierzemy tylko tych z zewnątrz. Uważam, że należy przejrzeć zawodników, którzy znajdują się w rezerwach i, jeśli okaże się, że żaden z nich nie nadaje się do składu, to wtedy wzmocnić drużynę kilkoma graczami z zewnątrz”.
„Aktualna drużyna jest bardzo wysokiej jakości, ale niestety fizycznie nie jest już tak dobrze, ponieważ w zespole jest wielu piłkarzy, którzy grają już wiele lat na wysokim poziomie i nie wiem, czy będą w stanie dalej tak grać”, dodał De la Cruz.
„Odpadnięcie z Champions nie obciąża rachunku”
Były piłkarz Barcelony stwierdził, że należy nadal wierzyć w drużynę Taty Martino: „jestem przekonany, że odpadnięcie z Ligi Mistrzów nie obciąża zbytnio rachunku drużyny w tej ostatniej fazie sezonu. Uważam, że drużyna będzie grać na najwyższym poziomie w szczególności w finale Pucharu Króla, a później przeanalizuje wszystko dokładnie, by dobrze rozegrać końcówkę w lidze. Od teraz, do końca sezonu, zawodnicy będą musieli zjednoczyć się dla dobra zespołu”.
„Ja wierzę, że ta drużyna jest w stanie dobrze zakończyć sezon. Każdemu zespołowi mogą zdarzyć się wzloty i upadki w trakcie sezonu, powinniśmy wykazać odrobinę więcej zrozumienia i nadal wierzyć całym sercem w tę drużynę, która już wiele razy pokazała, na co ją stać”, powiedział Toño de la Cruz.
„Barcelona na Calderón była nie do poznania, nie była w stanie kontrolować tego, co działo się na boisku, a bardzo dobre fizycznie Atlético rozpracowało taktykę Barçy. Oni mieli odwagę do tego, by zdobyć bardzo szybko bramkę, a Barcelona, której zdarzyło się kilka okazji, nie była w stanie łatwo przebić się przez dobrze grających zawodników z Madrytu”.
„Byłem bardzo zaskoczony grą Messiego”
Były zawodnik wypowiedział się również na temat występu Leo Messiego w środowym ćwierćfinale: „Byłem bardzo zaskoczony grą Messiego. Pierwszą sprawą która mnie zadziwiła to to, że nie brał on większego udziału w akcjach, a drugą to, że kiedy miał już piłkę, to nie był w stanie przebić się przez rywali, jak to miewał w zwyczaju. Myślę, że przez to Barcelona straciła wiele możliwości na doprowadzenie do co najmniej remisu. Nie to, żebym krytykował Messiego, ponieważ każdy mecz jest inny, ale widać było, że nie jest on na tym samym poziomie co zazwyczaj”.
„Nie wydaje mi się, że Tata zamierzał powiedzieć, że kazał Messiemu uczestniczyć mało w grze. On wie, że Messi jest podporą zespołu i prawie zawsze jest zawodnikiem, który rozstrzyga o wyniku”. „Nie zdziwiło mnie, że Tata postanowił zagrać podobnie jak w pierwszym meczu. Barcelona zawsze gra w takim stylu, z czterema zawodnikami z tyłu, z których dwaj boczni wychodzą do przodu, z Messim gotowym do odbioru i z pełną swobodą ruchu w środku boiska, gdzie zazwyczaj Barcelona rozgrywa piłkę. W środę to wszystko nie funkcjonowało jak zwykle i to też po części dlatego, że Messi nie miał swojego najlepszego dnia”.
„Nie rozumiem tylko, dlaczego został zmieniony Iniesta, bo jest to zawodnik, który w każdym momencie może wykonać zagranie, które uratuje mecz, ale oczywiście szanuję decyzję trenera, który przecież został wybrany po to, by dokonywać takich decyzji”, stwierdził.
Źródło: MundoDeportivo.com