Roberto Trashorras przyznał, że śmierć Tito dotknęła także jego, ponieważ obaj poznali się, gdy obecny gracz Rayo rozpoczynał swoją przygodę z futbolem w La Masii.
„Prawda jest taka, że ta informacja również mnie dotknęła. Choć Tito nigdy mnie nie trenował, byłem z nim w Barcelonie i naprawdę odczuwam smutek”, powiedział Trashorras dla oficjalnej strony klubu.
„To bardzo smutna wiadomość, ponieważ ten facet intensywnie walczył z pieprzonym rakiem i ostatecznie przegrał. Wysyłam stąd wsparcie, odwagę i siłę dla jego rodziny, ponieważ znaleźli się w trudnym momencie. Niech Tito spoczywa w pokoju. Będę wspomniał go jako wielkiego trenera, a zwłaszcza bardzo dobrego człowieka”, zakończył kapitan Rayo Vallecano.
Źródło: MundoDeportivo.com